Już wydawało się, że Inigo Martinez na dobre przebił się do wyjściowego składu FC Barcelony. Zagrał w sześciu meczach z rzędu, co wcześniej nie było regułą. Początek sezonu stracił przez uraz, później grał mało.
W końcu jednak przekonał do siebie Xaviego. Miał też wystąpić w niedzielnym hicie z Atletico Madryt. Był w wyjściowym składzie, ale ostatecznie na boisko nie wyszedł. Kibice mogli być zdezorientowani, gdy zobaczyli Andreasa Christensena.
- Ma dolegliwości w mięśniu dwugłowym uda. Jutro przejdzie badania. Mamy nadzieję, że to będzie drobnostka. Odczuł dyskomfort na rozgrzewce - mówił Xavi na konferencji prasowej po meczu z Atletico.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za talent! Miss Euro szokuje umiejętnościami
Okazuje się, że to nie drobnostka. Szczegółowe badania wykazały uraz mięśnia dwugłowego uda prawej nogi.
Inigo Martinez ma pauzować przez około miesiąc, co oznacza, że w 2023 roku już nie zagra.
A to nie jedyny piłkarz Barcy, zmagający się z problemami. Gavi zerwał więzadło krzyżowe i ma z głowy praktycznie cały sezon, a problem z plecami ma Marc-Andre ter Stegen.
Zarówno on, jak i cały zespół może żałować. 32-latek był w coraz lepszej formie i trudno było się do niego przyczepić o jakiegokolwiek straconego gola przez Barcelonę.
W związku z tym Xavi został z trójką środkowych obrońców. Dostępni są Ronald Araujo, Jules Kounde i wspomniany wcześniej Christensen.
CZYTAJ TAKŻE:
David de Gea znowu w Premier League? Może skorzystać na poważnej kontuzji
Szpital w Realu Madryt coraz większy. Kolejny piłkarz wypada na kilka tygodni