Nie było zbyt wielu emocji w meczu kończącym 18. kolejkę PKO Ekstraklasy. Puszcza Niepołomice pokonał Widzew Łódź 1:0 i w tabeli znalazła się w bezpiecznej strefie.
Po przegranej pretensji do siebie nie ukrywał szkoleniowiec gości Daniel Myśliwiec. - To był brzydki mecz, ale nie chodzi o walory estetyczne, tylko o zwycięstwa. Mam do siebie ogromny żal, że nie skupiłem się na tym, na co mogę mieć wpływ. Mam rezerwy w kwestii wyciągania wniosków. To samo muszę przekazać drużynie - z każdym rywalem musimy być skupieni na tym, jak rozwiązywać sytuacje. Być może coś nagiąć, albo zmienić. Tak jak to się stało po straconej bramce - powiedział trener Widzewa, cytowany przez klubowy portal łódzkiej drużyny.
- Musimy zachować sto procent skupienia na sobie, na robieniu tego, co chcemy. Mam wrażenie, że nie zrobiłem wszystkiego, żeby przygotować drużynę na to, co czeka ją w tym meczu i przez to przegrałem - dodał.
Zadowolenia z wygranej i wydostania się ze strefy spadkowej nie ukrywał trener Puszczy Tomasz Tułacz. - Wydostajemy się ze strefy spadkowej, a to był nasz cel. Pracowaliśmy cały tydzień nad tym, żeby się przeciwstawić Widzewowi, drużynie z tak dużą jakością piłkarską. Mieliśmy pomysł, pracowaliśmy nad nim, dlatego gratuluję zawodnikom dużej konsekwencji - stwierdził szkoleniowiec beniaminka.
- Żeby wygrać, trzeba funkcjonować w ofensywie. Trochę nie pomagaliśmy sobie tymi rozwiązaniami rzutów rożnych i wolnych, ale nie można mieć wszystkiego. Mogliśmy też spokojniej wychodzić z kontratakami, bo Widzew w końcówce zaryzykował, jednak rozumiem, że zawodnicy chcieli po prostu zamknąć ten mecz jak najszybciej i przez to tej dokładności trochę brakło - podsumował Tomasz Tułacz.
Czytaj także:
Puszcza Niepołomice już bezpieczna! Tabela PKO Ekstraklasy po 18. kolejce
Erik Exposito wciąż niezagrożony. Czołówka klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy