Stanowcze słowa prezydenta Barcelony. Zareagował ws. Lewandowskiego

PAP / PAP/EPA/Siu Wu, David S. Bustamante/Soccrates/Getty Images / Na zdjęciu Robert Lewandowski. W ramce Joan Laporta
PAP / PAP/EPA/Siu Wu, David S. Bustamante/Soccrates/Getty Images / Na zdjęciu Robert Lewandowski. W ramce Joan Laporta

Hiszpańskie media przekazują nowe informacje na temat występu Roberta Lewandowskiego w środowym meczu z Antwerpią. Okazuje się, że polski napastnik poleci z drużyną do Belgii po interwencji prezesa klubu, Joana Laporty.

W środę FC Barcelona zagra w wyjazdowym spotkaniu z Antwerpią w swoim ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. "Duma Katalonii" zapewniła już sobie awans z pierwszego miejsca do dalszej fazy rozgrywek.

Hiszpańskie media informowały wcześniej, że z tego powodu trener Barcelony Xavi pozwoli odpocząć kilku kluczowym piłkarzom, którzy mieli nie polecieć do Belgii. W grupie tej znaleźli się m.in. Robert Lewandowski, Ilkay Gundogan i Ronald Araujo.

Okazuje się jednak, że polski napastnik i pozostała dwójka są w kadrze Barcelony na mecz z Antwerpią. Według ustaleń dziennikarzy katalońskiego radia RAC 1, zmiana decyzji Xaviego wynikała z bezpośredniej interwencji prezesa klubu Joana Laporty, który nakazał, by kluczowi zawodnicy polecieli z drużyną do Belgii.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki

Czołowy hiszpański dziennikarz Gerard Romeno przekazał, że obecność Lewandowskiego i innych pierwotnie pominiętych w kadrze meczowej piłkarzy wynika ze zmian logistycznych w harmonogramie FC Barcelony. Kataloński klub pierwotnie miał bowiem wrócić do Hiszpanii tuż po zakończeniu meczu, ostatecznie jednak lot został przełożony na kolejny dzień, a "Duma Katalonii" czwartkowy trening odbędzie w Antwerpii. Gdyby Lewandowski i spółka zostali w Barcelonie, najzwyczajniej w świecie nie mieliby z kim trenować tego dnia.

Dodatkowy aspekt tej sprawy wskazuje Piotr Koźmiński z redakcji WP SportoweFakty. Dziennikarz powołując się na informacje uzyskane od czołowych przedstawicieli hiszpańskich mediów przekazał, że decyzja Laporty o wzmocnieniu składu Barcelony na mecz z Antwerpią podyktowana jest również względami finansowymi.

Co prawda "Duma Katalonii" zapewniła już sobie awans do 1/8 finału, należy jednak pamiętać, że za każde zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Mistrzów klub otrzymuje 2,5 miliona euro (w przypadku remisu jest to 900 tysięcy euro). Nie od dziś wiadomo, że Barcelona od dłuższego czasu zmaga się z poważnymi problemami finansowymi, dlatego zwycięstwo z Antwerpią i związana z tym premia nabierają dodatkowego znaczenia.

Podczas środowej konferencji prasowej Xavi poinformował, że w składzie Barcelony pojawi się kilka zmian, a mecz z Antwerpią na ławce rezerwowych rozpoczną gracze mający w nogach najwięcej minut. Wiele więc wskazuje na to, że Robert Lewandowski nie pojawi się na boisku od pierwszego gwizdka sędziego. W takim wypadku Polak będzie jednak do dyspozycji trenera i w razie potrzeby będzie mógł wejść na boisko z ławki rezerwowych.

Czytaj też:
Co z występem Lewandowskiego? Xavi: Damy odpocząć tym, którzy rozegrali najwięcej minut
Zostały dwa bilety do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. FC Barcelona zagra bez presji

Komentarze (1)
avatar
korn
13.12.2023
Zgłoś do moderacji
24
1
Odpowiedz
Zahavi prowadzacy lewego i Laporta to kumple i wszystkow w temacie