Bardzo ważne spotkanie odbędzie się w niedzielne wczesne popołudnie w Łodzi. ŁKS Łódź podejmie Ruch Chorzów, czyli ostatnia drużyna zagra z przedostatnią. Jeśli gospodarze zwyciężą trzema golami, to wówczas przeskoczą Niebieskich.
Obydwa zespoły marzą o komplecie punktów. Ruch, spośród wszystkich drużyn PKO Ekstraklasy, najdłużej czeka na ligową wygraną. W kilku spotkaniach było blisko, ale najczęściej chorzowianie musieli zadowolić się punktem. Jedyny raz w sezonie Ruch ograł ŁKS. W Gliwicach było 2:0.
- Ranga tego spotkania dla nas i przeciwnika jest bardzo wysoka. Już od jakiegoś czasu powtarzamy sobie, że następny mecz powinniśmy wygrać, by dać sobie szansę walki wiosną. Spotkanie w Łodzi jest ostatnie z tej serii. Zwycięstwo da nam szansę realnej walki o utrzymanie - stwierdził trener Niebieskich Jan Woś, cytowany przez klubowy portal.
Obydwa zespoły o rundzie jesiennej chciałyby jak najszybciej zapomnieć. Najlepsze drużyny Fortuna I ligi po awansie i letnich, w większości chybionych, transferach zostały negatywnie zweryfikowane w PKO Ekstraklasie. - ŁKS ma w składzie dobrych zawodników. Nie przekłada się to na wynik, ale indywidualnie, patrząc na poszczególnych piłkarzy, ma swój spory potencjał. To mecz dwóch drużyn, które powinny, muszą go wygrać - podkreślił opiekun Ruchu.
W Łodzi w zespole gości zabraknie najlepszego strzelca. Za cztery żółte kartki pauzować musi Daniel Szczepan. Po przerwie do składu Ruchu wracają "kartkowicze" Maciej Sadlok i Tomas Podstawski. Od dłuższego czasu rehabilitację przechodzi młodzieżowiec Tomasz Wójtowicz.
Mecz ŁKS-u z Ruchem odbędzie się w niedzielę o godzinie 12:30. Zapraszamy na relację NA ŻYWO z tej potyczki.
Czytaj także:
Clearex Chorzów zmieni nazwę. Będzie Ruchem! Wiadomo od kiedy
Ruch Chorzów bez najlepszego strzelca. Kto za niego?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu