Kapitan poprowadził gospodarzy do bardzo istotnego zwycięstwa w Lidze Konferencji Europy. Po fantastycznej wrzutce Josue w 34. minucie, Yuri Ribeiro tylko dopełnił formalności, pokonując bramkarza AZ Alkmaar.
Od 53. minuty Holendrzy grali w osłabieniu, bowiem Bruno Martins Indi obejrzał czerwoną kartkę za faul na Josue. Przy golu na 2:0 autorstwa Blaza Kramera ofensywny pomocnik Legii Warszawa znów popisał się przepiękną asystą.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu w związku ze skandalem Alkmaar 33-latek został aresztowany i wrócił do Polski z kilkudziesięciogodzinnym opóźnieniem. "Wojskowi" nie mieli wątpliwości, kto zasłużył na miano bohatera czwartkowego spotkania.
Po końcowym gwizdku warszawianie opublikowali w serwisie X zdjęcie świętującego Josue z dopiskiem: "Dziś nie dało się go hehe zatrzymać". Było to wyraźne nawiązanie do aresztowania byłego reprezentanta Portugalii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
Doświadczony gracz ma swoje pięć minut. Sam Josue na antenie TVP Sport przekonywał jednak, że nie traktował rewanżowego meczu z AZ Alkmaar jak zemsty.
Czytaj więcej:
Polacy w szerokiej europejskiej czołówce. Ekstraklasa obrała kurs na dwa zespoły w Lidze Mistrzów
Jasny przekaz kibiców Legii. To krzyczeli po meczu