Napastnik dał Pogoni Szczecin iskrę nadziei. "Musieliśmy pokazać coś innego"

PAP / Marian Zubrzycki / Efthymis Koulouris w meczu z Widzewem Łódź
PAP / Marian Zubrzycki / Efthymis Koulouris w meczu z Widzewem Łódź

Pogoń Szczecin nie będzie zimować w PKO Ekstraklasie w równie podłych nastrojach jak te w ostatnich tygodniach. To efekt zwycięstwa 2:1 na stadionie Widzewa Łódź. - Wykonaliśmy bardzo dobrą robotę - mówi Efthymis Koulouris.

Pogoń Szczecin we wcześniejszych kolejkach głównie ponosiła straty w porównaniu z innymi klubami walczącymi o awans do europejskich pucharów. Tym razem Portowcy poprawili sytuację i na przykład zyskali dwa punkty w stosunku do Jagiellonii Białystok oraz Lecha Poznań, które to drużyny zremisowały w sobotnich meczach. Pogoń zdobyła przełomowy komplet punktów na stadionie Widzewa Łódź.

- Straciliśmy pierwszego gola, ale potrafiliśmy szybko wrócić do gry. Gol na 1:1, zdobyty przed przerwą, był niezwykle istotny z psychologicznego punktu widzenia. Mierzyliśmy się z dobrym przeciwnikiem, z którym zawsze trudno jest wygrać - cytuje napastnika Efthymisa Koulourisa oficjalna strona Pogoni.

- Przez dłuższy czas nie udawało nam się zwyciężyć w lidze. Dlatego musieliśmy pokazać coś innego. Trzymaliśmy się razem w trudnym czasie. Bardzo chcieliśmy wygrać ten ostatni mecz w rundzie, żeby spędzić przerwę w dobrych nastrojach. To nam się udało. Wykonaliśmy bardzo dobrą robotę - dodaje Grek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

Do bramki Widzewa strzelali Kamil Grosicki oraz Efthymis Koulouris. Obaj zakończyli rundę jesienną w PKO Ekstraklasie z ośmioma zdobytymi golami. Grek może zaliczyć do całkiem udanych pierwsze półrocze po dołączeniu do Pogoni. Uderzenie na 2:1 w Łodzi dało Portowcom iskrę nadziei przed rundą wiosenną.

- Od samego początku czuję się szczęśliwy w Pogoni. Robię wszystko, żeby strzelać gole. Dla nas zwycięstwo z Widzewem jest bardzo ważne. Także mam podwójny powód do zadowolenia - podsumowuje Koulouris.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Komentarze (0)