Złe wieści dla Jakuba Kiwiora. Arsenal szykuje wielki transfer

Getty Images / Zed Jameson / Rene Nijhuis  / Na zdjęciu: Jakub Kiwior i Goncalo Inacio
Getty Images / Zed Jameson / Rene Nijhuis / Na zdjęciu: Jakub Kiwior i Goncalo Inacio

Jakub Kiwior nie gra regularnie w Arsenalu, a w rundzie wiosennej jego sytuacja może być jeszcze trudniejsza. Dziennik "A Bola" informuje, że Kanonierzy chcą aktywować klauzulę i wykupić utalentowanego Goncalo Inacio ze Sportingu.

Niebawem minie rok, od kiedy Jakub Kiwior został zawodnikiem Arsenalu. W tym czasie rozegrał 20 meczów w pierwszej drużynie, natomiast trudno powiedzieć, by stał się pierwszoplanową postacią u trenera Mikela Artety.

Sytuacji nie ułatwiło mu szybkie odpadnięcie Kanonierów z Carabao Cup. W tych rozgrywkach mógłby liczyć na więcej szans.

Tymczasem za chwilę może się okazać, że reprezentant Polski będzie miał jeszcze trudniejsze zadanie. Dziennik "A Bola" informuje, że rywalem Kiwiora może wkrótce zostać Goncalo Inacio, wielki portugalski talent ze Sportingu.

Inacio ma w kontrakcie klauzulę odstępnego, wynoszącą 60 milionów euro. Najpierw mówiono, że bardzo zainteresowany jest nim Manchester United, później pojawiła się plotka o Realu Madryt, przewijał się też Liverpool, ale dziennikarze "A Bola" są zdania, że w tej chwili 22-latek najbliżej ma na Emirates Stadium.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu

Latem ubiegłego roku Inacio przedłużył kontrakt ze Sportingiem do końca sezonu 2026/27 i zwiększył klauzulę odejścia z 45 do 60 milionów euro. Dla zespołów z Premier League, zwłaszcza tych z czołówki, taki wydatek nie powinien być żadnym problemem.

22-latek w marcu zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Portugalii (ma już cztery mecze w kadrze). W Sportingu rozegrał już 143 spotkania i jest rzecz jasna podstawowym zawodnikiem tego zespołu.

Arsenal ma intensyfikować starania o perełkę Sportingu i postarać się o transfer już w styczniu.

CZYTAJ TAKŻE:
Lech Poznań zwolnił szkoleniowca. Odsłaniamy kulisy rewolucji w Poznaniu
Manifest trenera Lechii. Jaśniej się nie da

Komentarze (0)