Co prawda menedżer Jakuba Kiwiora Paweł Zimończyk powiedział niedawno, że 23-latek na 99 proc. zostanie w Arsenalu (----> WIĘCEJ), ale jednocześnie nie zaprzeczył, że jego zawodnik budzi duże zainteresowanie na rynku.
Nie chciał zdradzić konkretnych nazw klubów, natomiast w ostatnim czasie najwięcej mówiło się o zainteresowaniu AC Milan. Teraz do gry wchodzi Napoli, o czym informuje "Il Mattino".
Kiwior jest piłkarzem Arsenalu od roku. Został wykupiony ze Spezii za 25 milionów euro, jednak w tym momencie nie da się o nim mówić jak o podstawowym zawodniku Mikela Artety. Polak gra niewiele, a kiedy już dostaje szansę, to na lewej obronie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Ale nawet jeśli Kiwior byłby chętny, żeby wrócić do Włoch, to problemem może być Arsenal, który nie za bardzo chce się pozbywać perspektywicznego zawodnika. Lewonożny środkowy obrońca to towar deficytowy. Zwłaszcza, że udało się go pozyskać za relatywnie niewielkie pieniądze, oczywiście jak na standardy panujące w Anglii. Jak informują włoscy dziennikarze, wypożyczenie nie wchodzi w grę.
Styczeń może być bardzo interesujący, biorąc pod uwagę, że w tak młodym wieku w piłce chodzi przede wszystkim o regularną grę. A tego trener Arteta na razie nie może mu zapewnić.
A może być jeszcze gorzej, jeśli potwierdzą się ostatnie doniesienia z Portugalii. Przypomnijmy - Arsenal interesuje się Goncalo Inacio ze Sportingu, za którego jest skłonny zapłacić 60 milionów euro.
Jeśli jednak Napoli nie wyjdą negocjacje z Arsenalem i Kiwiorem, mistrzowie Włoch mają alternatywę. To Clement Lenglet z Aston Villi.
CZYTAJ TAKŻE:
Piłkarskie jaja w polskiej lidze! Kuriozalna pomyłka bramkarza [WIDEO]
Zobacz najpiękniejsze trafienia fazy grupowej LKE. Są polskie akcenty [WIDEO]