17 grudnia przekazano wiadomość o śmierci prof. Janusza Filipiaka. Był prezesem i właścicielem Cracovii i przez wiele lat dbał o rozwój tego klubu. Pasy w tym czasie zdobyły Puchar Polski i grały w europejskich pucharach. Do tego Filipiak stworzył potęgę hokejowej sekcji.
W Krakowie był szanowaną postacią i to nie tylko przez osoby związane z Cracovią. - Mam wielki szacunek za jego działalność i trzeba być ponad wszelkimi podziałami klubowymi w takim momencie, bo piłka powinna łączyć nas wszystkich - powiedział Adam Nawałka, dla którego klubem numer jeden była Wisła Kraków.
Były selekcjoner reprezentacji Polski przyznał, że profesora Filipiaka poznał, gdy jako asystent Leo Beenhakkera był na meczach Cracovii i obserwował kandydatów do gry w kadrze. Nie były to jedyne ich spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
- Spotykaliśmy się też wiele razy w… samolocie, gdy podróżowaliśmy z Warszawy do Krakowa, Były to przypadkowe i spontaniczne spotkania, a czas podróży zawsze poświęcaliśmy na rozmowy o piłce, bo profesor miał dużą wiedzę, także o tym jak powinien się rozwijać klub. To wielka strata dla całego polskiego sportu - dodał Nawałka.
Przypomnijmy, że 30 września 2023 prof. Janusz Filipiak trafił do szpitala w ciężkim stanie. Wczesnym popołudniem zasłabł przed sklepem w podkrakowskich Wrząsowicach. Najpierw pomocy udzielał mu jeden z kierowców, a następnie ratownicy pogotowia. Filipiak trafił do Szpitala Uniwersyteckiego przy ul. Jakubowskiego w Krakowie.
Przez kilkanaście tygodni klub nie komentował walki biznesmena o powrót do zdrowia. Oficjalnie nie było nic wiadomo. Niestety, 17 grudnia 2023 wydarzyło się najgorsze. Firma Comarch potwierdziła w ten niedzielny wieczór, że prof. Janusz Filipiak zmarł. Miał 71 lat.
Czytaj także:
Kompromitacja Napoli w Pucharze Włoch. Liderzy przynieśli pecha
Guardiola wyraźnie lepszy od Skorży. Manchester City w finale Klubowych Mistrzostw Świata