0:2 z Cracovią na koniec roku popsuło humory fanom Legii. W lidze klub z Ł3 zaliczył jesienią kilka bolesnych porażek, w efekcie czego po 19 meczach ma 32 punkty, aż o dziewięć mniej od liderującgo Śląska Wrocław.
Ligowe wpadki spowodowały, że część kibiców Legii straciła zaufanie do Runjaicia, a po meczu z Cracovią niektórzy domagali się nawet jego zwolnienia.
Owszem, fani doceniają awans w Lidze Konferencji UEFA, ale dla zdecydowanej większości mistrzostwo jest jednak dużo ważniejsze. Tyle że w tym sezonie (znów) trudno będzie je zdobyć.
I choć wydawało nam się, że pożegnanie z Runjaiciem nie wchodzi w grę, to dla pewności WP SportoweFakty sprawdziły temat w klubie. Na Łazienkowskiej usłyszeliśmy jednak wyraźnie, że jeśli chodzi o trenera, to nie ma absolutnie tematu zwolnienia go z pracy.
To oznacza kolejny kredyt zaufania dla niemieckiego szkoleniowca. Już wcześniej, gdy klub miał serię kilku meczów bez wygranej, najważniejsze osoby w Legii wyraźnie stawały w jego obronie i widać było w postawie Runjaicia, że odczuwa to wsparcie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Tak samo jest teraz, więc były trener Pogoni Szczecin może spokojnie odpocząć na urlopie, a potem podjąć walkę i w Ekstraklasie, i w Lidze Konferencji UEFA, gdzie w lutym warszawianie zagrają z norweskim Molde.
Runjaić więc zostaje, natomiast nie oznacza to, że nie będzie odejść z klubu. Jak wiadomo, najbliższy tego może być Bartosz Slisz, o którym Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl pisał, że najbliżej mu do MLS lub do Bundesligi.
W Legii słyszymy, że faktycznie ciężko będzie piłkarza zatrzymać, bo ten jest już chętny na wyjazd. Z drugiej strony na Ł3 zapewniają, że nie chcą go sprzedawać za wszelką cenę. Do transakcji ma dojść tylko wtedy, gdy oferta będzie wystarczająco dobra dla klubu.
Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty