Lazio radzi sobie w tym sezonie lepiej w pucharach niż w lidze. Jeżeli podopieczni Maurizio Sarrego natychmiast nie przebudzą się, to w następnym sezonie zabraknie ich na europejskiej arenie. Po raz kolejny Biancocelesti mieli za zadanie wywiązać się z roli faworytów w meczu na Stadio Carlo Castellani przeciwko Empoli FC. W obronie gospodarzy znalazł się Sebastian Walukiewicz, dla którego był to powrót do podstawowego składu. Z powodu kontuzji nie grał Bartosz Bereszyński.
Lazio zdobyło prowadzenie 1:0 już w 9. minucie dzięki strzałowi Matteo Guendouziego. Pomocnik zakończył krótką kanonadę Biancocelestich. Grupka z nich nie przebiła się przez ofiarnie broniących zawodników Empoli, jednak ostatecznie piłka doleciała do siatki.
Drużyna z Toskanii nie wykorzystała swoich szans na wyrównanie i w 67. minucie straciła gola po kontrataku Lazio. Mattia Zaccagni potrzebował trzech strzałów do pokonania bramkarza Empoli. W końcu zrobił to skutecznie i sytuacja klubu z Rzymu zrobiła się całkiem wygodna.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Także o godzinie 18:30 rozpoczął się mecz US Sassuolo z Genoą CFC. W nim zwyciężyli goście z Genui po odwróceniu wyniku. Jeszcze po 45 minutach prowadzili 1:0 Neroverdi, ale po zmianie stron Rossoblu zapewnili sobie wygraną 2:1 strzałami Alberta Gudmundssona oraz Caleba Ekubana.
17. kolejka Serie A:
Empoli FC - Lazio 0:2 (0:1)
0:1 - Matteo Guendouzi 9'
0:2 - Mattia Zaccagni 67'
US Sassuolo - Genoa CFC 1:2 (1:0)
1:0 - Andrea Pinamonti 28'
1:1 - Albert Gudmundsson (k.) 64'
1:2 - Caleb Ekuban 87'
Tabela Serie A:
Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale