Filippo Inzaghi wystawił Mateusza Łęgowskiego w meczu przeciwko klubowi, którego w przeszłości był napastnikiem oraz szkoleniowcem. Sytuacja Salernitany jest trudna, dlatego musiała szukać punktów również w konfrontacji z tak markowym przeciwnikiem jak AC Milan.
Piłkarze z Kampanii mieli pierwszą szansę na gola w meczu, a akcja z udziałem Mateusza Łęgowskiego, zakończyła się strzałem Boulaye'a Dii obronionym przez Mike'a Maignana. Skuteczniejsi byli Rossoneri i w 17. minucie Fikayo Tomori zdobył dla nich prowadzenie w zamieszaniu po dorzuceniu z rzutu wolnego. Salernitana nie odpuściła i także zdobyła bramkę uderzeniem obrońcy. Federico Fazio wyrównał na 1:1 w 42. minucie.
Podopieczni Filippo Inzaghiego poczuli wiatr w żaglach i możliwość sprawienia niespodzianki. Salernitana mogła liczyć na doświadczonych zawodników z przeszłością w rzymskich zespołach. W 63. minucie zdobyła prowadzenie 2:1 strzałem Antonio Candrevy. Włoch strzelił do bramki po dograniu Grigorisa Kastanosa. W tym momencie meczu zawodnikom z Mediolanu musiało zrobić się gorąco.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Niedawny uczestnik Ligi Mistrzów doprowadził do remisu 2:2 dopiero w 90. minucie i rzutem na taśmę wyszarpnął punkt. Luka Jović wszedł na boisko z ławki rezerwowych za Ismaela Bennacera i właśnie on został bohaterem końcówki, zdobywając gola po dograniu Oliviera Girouda.
Pod nieobecność Milanu, w Lombardii zagrały AC Monza z ACF Fiorentiną. Pucharowicz z Florencji był faworytem i od 7. minuty mógł bronić prowadzenia 1:0 zdobytego strzałem Lucasa Beltrana. Monza miała dużo czasu na poprawienie wyniku, jednak nadzieja na jego odwrócenie stopniowo gasła. Drugoroczniak w elicie nie zdołał nawet doprowadzić do remisu.
17. kolejka Serie A:
US Salernitana 1919 - AC Milan 2:2 (1:1)
0:1 - Fikayo Tomori 17'
1:1 - Federico Fazio 42'
2:1 - Antonio Candreva 63'
2:2 - Luka Jović 90'
AC Monza - ACF Fiorentina 0:1 (0:1)
0:1 - Lucas Beltran 7'
Tabela Serie A:
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Co za słowa o Skorupskim! Polak w pogoni za legendami