W sobotę Juventus FC był blisko sporej wpadki. Bianconeri o mało nie zremisowali z Frosinone, ale ostatecznie w 81. minucie trzy punkty zapewnił Dusan Vlahović (2:1). Spotkanie w podstawowym składzie rozpoczęli Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik.
Za swoją grę polski bramkarz został doceniony. Portal Tutto Mercato Web przyznał mu 6,5 w dziesięciostopniowej skali. "Nie mógł zrobić nic przy golu Baeza. Poleciał po strzale Harrouiego, zapobiegając prowadzeniu Frosinone i uratował Juventus" - pisał portal. Z kolei Milik dostał szóstkę. "Wsparcie Yidliza, a później Vlahovicia. Nie miał dużo akcji, ale pomagał swoim kolegom ruchami i otwierał przestrzenie" - zauważono.
6,5 Szczęsny otrzymał także od Viriglio Sport. "W 71. minucie wykonał znakomitą obronę po mocnym strzale z dystansu Harrouiego". Z kolei Milik otrzymał tylko 5,5. "Nie błyszczał w ataku (...) Dostawał sporo głębokich piłek, ale nie wykorzystywał ich adekwatnie" - dodał autor.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował
Takie same noty obu Polakom przyznał portal Juventus News. "Kapitalny na bramce, gdzie wybiegał w desperacji po dziurach w obronie, kapitalny w cudownej interwencji po uderzeniu Soule" - ocenił autor. Z kolei Milik "walczył, próbował, ale na końcu zawsze brakowało mu czegoś, by stwarzał zagrożenie".
Eurosport nieznacznie niżej ocenił Szczęsnego, bo na szóstkę. "Zbyt pochopne wyjście przy golu Baeza, obronił zdradzieckie uderzenie Harrouiego". Milik dostał taką samą ocenę, co jego rodak. "Trener wolał wystawić jego zamiast Vlahovicia. Biegał po całej strefie ataku, oferując wsparcie, lecz czasem brakowało hojności" - stwierdził autor.
Czytaj więcej:
Polska traci duży talent. Nie pierwszy raz