W piątek nadeszły sensacyjne wieści z Niemiec. Dziennikarze "Die Welt" ustalili, że FC Barcelona może zostać wykluczona z Ligi Mistrzów. Wszystko z powodów ekonomicznych. UEFA miała opisać bilans finansów ekonomicznych jako katastrofę.
Ale w czym jest problem skoro klub w październiku ogłosił zyski na poziomie 304 milionów euro? W tym, że uczyniła to, tworząc tzw. trzecią i czwartą dźwignię finansową. Polegało to na sprzedaży zewnętrznym firmom praw do przyszłych zysków, które będzie osiągał klub.
Mowa o 15 proc. wpływów ze sprzedaży praw transmisyjnych La Liga przez najbliższe 25 lat. Dodatkowo na tej samej zasadzie sprzedano część zysków Barca Studios. Te operacje zostały zaakceptowane przez La Liga.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Jednak według ustaleń UEFA tylko zyski pochodzące bezpośrednio z futbolu mają znaczenie i prawa ze sprzedaży przyszłych zysków nie powinny być brane pod uwagę. Dumie Katalonii zarzuca się naruszenie przepisów finansowych, a grozi jej nawet trzyletnie wykluczenie z europejskich pucharów.
Hiszpańska "Marca" ujawniła, jakie reakcje w klubie wywołała publikacja "Die Welt". Dominuje zaskoczenie, ale też absolutny spokój. W klubie uważają, że dopełnili wszelkich formalności i nie mają wcześniejszych naruszeń przepisów Finansowego Fair Play.
Gazeta informuje również, że decyzja UEFA dot. klubów, które mogły naruszyć zasady Finansowego Fair Play zapadnie w lutym. Oprócz Barcelony jest to dziewięć innych klubów w tym Paris Saint-Germain, Manchester City czy AC Milan.
Czytaj więcej:
Dwa gole w hicie Liverpoolu z Arsenalem
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)