Poważne wzmocnienie Motoru. Ponad 150 meczów w Ekstraklasie

Materiały prasowe / Motor Lublin / Na zdjęciu: Paweł Stolarski
Materiały prasowe / Motor Lublin / Na zdjęciu: Paweł Stolarski

Po bardzo udanej rundzie jesiennej Motor Lublin nie zamierza się zatrzymywać. Dokładnie 1 stycznia klub poinformował, że do drużyny dołączył Paweł Stolarski, który przez ostatnie sezony reprezentował barwy Pogoni Szczecin.

Motor jest beniaminkiem Fortuna I ligi, natomiast na boisku absolutnie nie było tego widać w rundzie jesiennej. Drużyna prowadzona przez Goncalo Feio ma za sobą kapitalne pół roku i przerwę zimową spędza na trzecim miejscu w tabeli ze stratą dwóch punktów do Arki Gdynia i GKS-u Tychy.

I na wiosnę lublinianie powinni być jeszcze mocniejsi. 1 stycznia Motor ogłosił bowiem podpisanie 1,5-letniego kontraktu z Pawłem Stolarskim.

Przez ostatnie trzy lata Stolarski był zawodnikiem Pogoni Szczecin. Jesienią nie był jednak poważnie brany pod uwagę pod kątem gry w pierwszej drużynie i zaliczył jedynie sześć występów. Jego umowa obowiązywała do końca obecnego sezonu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria

Stolarski rozegrał jak dotąd 166 meczów na poziomie polskiej ekstraklasy. Zaczynał w Wiśle Kraków, następnie była Lechia Gdańsk (z krótkim wypożyczeniem do Zagłębia Lubin). Później Legia Warszawa, z którą dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski, a ostatnio - jak wspomnieliśmy - Pogoń.

- Cieszę się, że tu jestem. Motor kojarzy mi się z bardzo dobrą grą. Z trenerem Goncalo Feio znamy się długo i gdy tylko pojawiła się okazja, żeby dołączyć do zespołu, rozpatrzyłem ją pozytywnie. Widać też, że cały klub się rozwija, a zaplecze jest na bardzo wysokim poziomie. Szczerze, to po pierwszym dniu nie odczuwam, że jest to pierwsza liga, a nie Ekstraklasa. Lubię duże wyzwania i już nie mogę doczekać się pierwszego treningu z drużyną - powiedział Stolarski.

CZYTAJ TAKŻE:
Nowe informacje ws. Szczęsnego. "Rozmowy w toku"
Nowe doniesienia o gwieździe Lecha. Przekazał je znany dziennikarz

Źródło artykułu: WP SportoweFakty