"Żenujące". Grzmią po zachowaniu piłkarza Liverpoolu

YouTube / Liverpool FC / Diogo Jota podczas meczu z Newcastle
YouTube / Liverpool FC / Diogo Jota podczas meczu z Newcastle

Liverpool FC w poniedziałek pewnie zwyciężył u siebie z Newcastle United, ale po meczu nie brakowało negatywnych komentarzy na temat jednego z graczy "The Reds". Chodzi o Diogo Jotę.

Drużyna Juergena Kloppa nowy rok rozpoczęła od pokonania Newcastle United 4:2 (---> RELACJA) i umocniła się na pierwszym miejscu w Premier League.

Choć Liverpool FC zwyciężył bez większych problemów, nie brakowało na tej wygranej małych "rys", takich jak chociażby niewykorzystana przez Mohameda Salaha "jedenastka" czy dość specyficzne zachowanie Diogo Joty.

Portugalski napastnik po spotkaniu został ostro skrytykowany przez ekspertów za sytuację z końcówki starcia. Zawodnik po tym jak minął Martina Dubravkę, znalazł się na czystej pozycji i miał przed sobą pustą bramkę, ale... zamiast strzelić gola, upadł w polu karnym po minimalnym kontakcie z bramkarzem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej

Sędzia wskazał na wapno, do piłki podszedł Mohamed Salah i podwyższył prowadzenie "The Reds", ale niesmak wśród brytyjskich ekspertów pozostał.

"Wolał rzut karny, niż wpakować piłkę do pustej siatki! Widziałem już wszystko!" - nie dowierzał Ian Wright, były napastnik takich klubów jak Arsenal czy Crystal Palace. Chwilę później na platformie X zareagował również Alan Shearer. "Cholernie żenujące" - podsumowała legenda Newcastle United.

Zachowaniu Diogo Joty przyjrzał się także były obrońca Liverpoolu - Jamie Carragher, który w programie Night Football Sky Sports dodał, że "nie może pojąć", dlaczego Portugalczyk upadł, widząc przed sobą pustą bramkę, ponieważ kontakt z golkiperem był naprawdę subtelny.

Skrót z meczu Liverpool - Newcastle można zobaczyć poniżej:

Czytaj także:
Były reprezentant radzi Lewandowskiemu. "Nie powinien tego robić"
Ekspert o transferze Zielińskiego. "Inter? 3 razy tak!"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty