Świetne informacje dla Legii ws. Josue

Pozostanie Josue przy Łazienkowskiej 3 jest priorytetem dla kibiców Legii Warszawa. Portugalczyk jest liderem zespołu, a w czerwcu kończy się jego umowa. Czy zostanie przedłużona?

Jakub Artych 06 Stycznia 2024, 09:35

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Josue

Media. Bayern Monachium znalazł już nowego trenera

Nie ma wątpliwości, że Josue jest najważniejszą postacią dla Legii Warszawa. Jego błysk geniuszu potrafi zapewniać drużynie zwycięstwa. Nie raz pomocnik zachwycał kapitalnymi dograniami do kolegów z zespołu. Stąd nie może dziwić, że kibice bardzo chcą, by pozostał w klubie na dłużej. Wciąż nie wiadomo jednak, czy wygasający w czerwcu 2024 roku kontrakt zostanie przedłużony.

Nowe informacje w tej sprawie przedstawił portal meczyki.pl. Dyrektor sportowy Jacek Zieliński spotkał się już w Lizbonie z przedstawicielami Josue. Główne negocjacje mają jednak odbyć się dopiero w lutym.

"Według naszych informacji szanse na przedłużenia kontraktu z Josue są duże. Oczywiście na końcu trzeba się dogadać. Wziąć kilka aspektów pod uwagę. Z racji na wiek zawodnika umowa może wymagać obniżenia pensji lub nieco innej konstrukcji" - czytamy.

ZOBACZ WIDEO: Rzadki widok. Messi wszedł do sklepu i się zaczęło

Portugalczyk jest zawodnikiem stołecznego klubu od 2021 roku. Jego CV obfituje w renomowane kluby. W przeszłości grał m.in. w FC Porto, Bradze, czy też Galatasaray.

- Piłkarz cały czas musi mieć coś do udowodnienia, nie dostanie nowej umowy w prezencie tylko dlatego, że jest tutaj dłużej. Josue, Pekhart czy Jędrzejczyk to świetni faceci, ja muszę działać w najlepiej rozumianym interesie klubu. Portugalczyk ma troszkę mniejsze liczby niż w zeszłym sezonie, ale gra bardziej zespołowo i nadal ma duży wpływ na naszą postawę na boisku - mówił w grudniu Jacek Zieliński, cytowany przez legia.net.

Josue rozegrał w tym sezonie już 33 mecze, w których strzelił 7 bramek oraz zaliczył 3 asysty.

Zobacz także:
Znany dziennikarz ostro o Lewandowskim. "Nie dziwię się, że do niego nie grają"
Hamowanie rewelacji Serie A. Ratowała wynik w doliczonym czasie