W obecnym sezonie zdecydowanie więcej pisze się o kryzysie formy Roberta Lewandowskiego niż o jego udanych występach. Tych jest naprawdę niewiele. Napastnik FC Barcelony nie przypomina obecnie zawodnika, który błyszczał wcześniej w barwach katalońskiego klubu.
Ekipa Xaviego ma bardzo duży problem ze skutecznością, a Polak tego problemu swoją grą nie rozwiązuje. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatnich ośmiu meczów "Lewy" na listę strzelców wpisał się tylko raz.
35-latek zdaje sobie sprawę, że nie spełnia pokładanych w nim nadziei i często da się po nim zauważyć, że jest bardzo sfrustrowany. Pokazuje to jego mowa ciała oraz słynny gest machania rękami do kolegów z boiska, gdy coś na murawie pójdzie nie tak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej
Odniósł się do tego ostatnio w mediach społecznościowych Tomasz Ćwiąkała. "Dojechaliśmy do momentu, kiedy nie oczekujemy od Lewego goli, tylko jakichkolwiek oznak życia na boisku, poza machaniem rękami" - napisał na platformie X.
"Nie daje kolegom opcji, nie daje ruchu w pole karne, to nie dostaje podań. Nie dziwię się, że do niego nie grają" - dodał bez ogródek dziennikarz Canal+Sport.
Robert Lewandowski był niewidoczny także podczas czwartkowego starcia z Las Palmas. Polak na boisku spędził 72 minuty, a później został zmieniony. Według hiszpańskich mediów był jednym z najgorszych zawodników w tym spotkaniu (---> WIĘCEJ TUTAJ).
Czytaj także:
Sensacyjne doniesienia. Lewandowski opcją transferową dla giganta?
Lewandowski w tarapatach. Xavi wysłał wyraźny sygnał