Turcy w euforii. "Santos był jak marzenie"

Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Fernan
Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Fernan

Fernando Santos z hukiem został wyrzucony przez PZPN, ale dziennikarz z Turcji entuzjastycznie przyjął wiadomość o jego zatrudnieniu w Besiktasie. - Polski futbol przeżywa ogromny upadek. Może dlatego poniósł porażkę - wnioskuje Orhan Yildirim.

Po słodko-gorzkich MŚ 2022 Cezary Kulesza postawił na doświadczonego selekcjonera, mogącego pochwalić się sukcesami z Portugalią. Ale kadencja Fernando Santosa w reprezentacji Polski była kompletnym nieporozumieniem. Portugalczyk nie był zbyt zaangażowany w swoje obowiązki.

Właściwie jedynym jasnym punktem podczas pracy 69-latka z Biało-Czerwonymi było zwycięstwo 1:0 w meczu towarzyskim z Niemcami. W spotkaniach o stawkę bilans szkoleniowca przedstawiał się katastrofalnie. Wymowne jest, że trener na stanowisku przetrwał raptem osiem miesięcy.

Eliminacji Euro 2024 nie zdołał uratować jego następca Michał Probierz i w efekcie Polska będzie musiała w barażach powalczyć o awans na turniej. Zresztą po czasie sam Santos w rozmowie z dziennikiem "A Bola" przyznał, że podjęcie pracy nad Wisłą było błędem.

Gdy wydawało się, że Santos jest bliżej emerytury aniżeli poważnego futbolu, jak grom z jasnego nieba gruchnęła wieść o jego nowej pracy. Były selekcjoner polskiej kadry otrzymał angaż w Besiktasie Stambuł, gdzie ma dużo do udowodnienia.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria

Zatrudnienie Santosa było sporym zaskoczeniem dla Orhana Yildirima. Szkoleniowiec nie potrafił zaskarbić sobie sympatii Polaków, zaś z perspektywy dziennikarza portalu fanatik.com.tr zarząd Besiktasu podjął jak najbardziej właściwą decyzję.

- To była wielka niespodzianka dla środowiska piłkarskiego w Turcji. Santos był jak marzenie dla kibiców Besiktasu, które się spełniło. Władze klubu przeprowadziły tajną operację - powiedział nasz rozmówca.

Turecki klub rozglądał się za nowym trenerem od 21 grudnia 2023 roku, kiedy zwolniony został Riza Calimbay. Przez ten okres z Besiktasem łączone były tak uznane nazwiska jak Mircea Lucescu, Bruno Genesio, Giovanni van Bronckhorst, Ruud van Nistelrooy, Ralph Hasenhuettl czy Lucien Favre. Do samego końca działacze trzymali w tajemnicy rozmowy z Santosem.

Nie da się ukryć, że krótki epizod w Polsce splamił CV Santosa. Portugalczyk ani myślał kończyć kariery w takim stylu i zdecydował się na powrót do klubowego futbolu po prawie czternastoletniej przerwie.

- Generalnie przeszłość Santosa wygląda bardzo dobrze. Oczywiście, oprócz pobytu w reprezentacji Polski. Besiktas ma za sobą najgorszy sezon w swojej historii. Santos natomiast stara się udowodnić, że jeszcze nie odchodzi na emeryturę - tłumaczył Yildirim.

Santos raczej nie był stałym bywalcem na polskich stadionach. Zarzucano mu, że nie wypełniał swoich obowiązków zgodnie z pierwotnymi zapowiedziami. Zdaniem tureckiego dziennikarza, to nie selekcjoner mógł stanowić główny problem reprezentacji.

- Praca z drużyną narodową wygląda inaczej. Teraz na co dzień będzie zaangażowany w treningi z zespołem w Stambule. Dla Santosa zmiana trybu pracy nie będzie miała jednak znaczenia. Polski futbol przeżywa ogromny upadek. Może dlatego poniósł porażkę - zastanawia się ekspert.

16-krotny mistrz kraju jest pogrążony w marazmie. Na ten moment Besiktas jest szóstą siłą tamtejszej Super Lig i ma 18 punktów starty do lidera stawki, Fenerbahce Stambuł. Nie można zapominać, że Santos jest szóstym trenerem zatrudnionym w klubie od początku 2022 roku.

- Besiktas nie ma żadnych szans na wygranie tureckiej Super Lig. Priorytet jest tylko jeden: krajowy puchar. Zespół znajduje się w poważnym kryzysie. Kluczowy będzie sezon 2024/25. Zarząd zatrudnił Santosa, aby poprowadził drużynę do mistrzostwa w przyszłych rozgrywkach - uważa Orhan Yildirim.

Jeśli wszystkie formalności zostaną dopełnione, debiut Santosa w nowej roli powinien nastąpić w najbliższy wtorek (9 stycznia). O godz. 18 rozpocznie się spotkanie wyjazdowe Besiktasu z Rizesporem.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
"O matko". Eksperci w szoku po decyzji ws. Santosa
Boniek naprawdę to powiedział. Ostro o byłym selekcjonerze

Komentarze (3)
avatar
biedrzycki
9.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
z całą pewnością da sobie radę,turcy to nie pół-amatorzy z polski 
avatar
Adam Piotr
8.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Turcy są naiwni.. 
avatar
PiSwyborca
8.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Z czym ? Z hukiem? On wlazł w gnój. PZPN i ta cała śmieszna reprezentacja to bagno, mól i wodorosty z prezesem discopolo na czele…