"Bezpośrednią przyczyną dekompresji (spadek ciśnienia - przyp. red.) było przerwanie powierzchni w dolnej części powłoki za jedną z bramek. System ogrzewania hali, celem topienia powłoki śnieżnej, działał sprawnie i skutecznie" - czytamy w oficjalnym komunikacie Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej na Facebooku.
W momencie awarii w hali trwały treningi. System powiadomienia o spadku ciśnienia oraz alarmy zadziałały. Dzięki temu odbyła się bezpieczna ewakuacja wszystkich osób, które w tym czasie przebywały w obiekcie.
"Jednocześnie dementujemy doniesienia prasowe określające to zdarzenie jako zawalenie się hali. Opuszczenie się hali odbyło się zgodnie z procedurą bezpieczeństwa umożliwiającą ewakuację osób przebywających w obiekcie" - podkreślono w komunikacie.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop
Hala pneumatyczna w Stalowej Woli została już podniesiona i przygotowana do kolejnych prac naprawczych. "Szczególne słowa podziękowania kierujemy do strażaków ochotników z OSP Stalowa Wola, OSP Charzewice oraz pracowników PCPN, którzy wykonali olbrzymią pracę, podczas akcji ponownego podniesienia hali pneumatycznej" - zwrócono uwagę w oświadczeniu.
W najbliższych dniach eksperci ocenią poziom uszkodzeń w hali. Następnie rozpoczną się prace naprawcze. W związku z tym na razie hala została zamknięta, a zajęcia odwołane. "Ponowne dopuszczenie do użytkowania obiektu będzie poprzedzone bardzo dokładnym audytem bezpieczeństwa całego obiektu" - zapewnił na Facebooku Mateusz Nowak, dyrektor Podkarpackiego Centrum Piłki Nożnej.