Ważą się losy Yokoty. Mamy najnowsze informacje w sprawie piłkarza Górnika

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Daisuke Yokota
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Daisuke Yokota

Daisuke Yokota, japoński pomocnik Górnika Zabrze, trafił na celownik belgijskiego Gentu, o czym WP SportoweFakty informowały jako pierwsze. Ten weekend może być decydujący dla losów tego transferu. Mamy najnowsze informacje w tej sprawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Daisuke Yokota to najlepszy piłkarz Górnika Zabrze  w rundzie jesiennej, a przy okazji jego najlepszy strzelec z siedmioma bramkami.

Wiele wskazuje jednak na to, że na wiosnę już go w Ekstraklasie nie zobaczymy. WP SportoweFakty jako pierwsze informowały, że Japończyka chce sprowadzić Gent, trzecia siła belgijskiej piłki.

Z najnowszych informacji do których dotarliśmy wynika, że sprawa jest już na zaawansowanym etapie. W tym momencie to już poziom bezpośrednich negocjacji między klubami i odejście Yokoty tej zimy jest bardzo prawdopodobne.

Z jednej strony oznacza to, że Górnik straci czołowego piłkarza, ale z drugiej zarobi całkiem niezłe pieniądze. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że w tym momencie wysokość oferty Belgów to nieco ponad 2 miliony euro.

Wprawdzie 30% sumy należy się łotewskiej Valmierze, ale trzeba pamiętać, że Górnik sprowadził tego piłkarza praktycznie za darmo, bo tak można potraktować kwotę jaka przy transferze trafiła na konto Łotyszy. Było to 30 tysięcy euro. Sam zawodnik, według naszej wiedzy, też jest przekonany do przyjęcia oferty Belgów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Jeśli więc Górnik dobije targu z Gentem, to oznacza, że zarobi na czysto około 1,5 miliona euro. A przy okazji pokaże, że jest dobrym miejscem do promocji piłkarzy. Yokota nie odejdzie bowiem "byle gdzie", Gent to jak wspomniano czołowa siła belgijskiej piłki.

A lista wypromowanych niedawno piłkarzy jeszcze się wydłuży. Do Stalmacha, Okunukiego, Włodarczyka czy Kubicy lada moment może dołączyć właśnie Yokota.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)