To może być deja vu z wydarzeń sprzed trzech lat. Wtedy Arkadiusz Milik nie chciał przedłużyć kontraktu z SSC Napoli i odejść do Juventusu (finalnie trafił tam przez Olympique Marsylia), więc Aurelio De Laurentiis wykluczył go ze składu na druga część sezonu.
I teraz sytuacja może być identyczna. "Napoli może 'zamrozić' Zielińskiego przed zmianą Interu" - informuje football-italia.net.
Piotr Zieliński ma ważną umowę z mistrzami Włoch do czerwca tego roku. Od wielu miesięcy toczyły się negocjacje na temat jej przedłużenia, ale w ostatnich dniach strona reprezentanta Polski odrzuciła ostatnią ofertę De Laurentiisa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej
Efekt był taki, że Polak nagle - bo godzinę przed sobotnim meczem Serie A z US Salernitana 1919 - wypadł ze składu. Oficjalnie z powodu przemęczenia. W taki scenariusz jednak mało kto wierzy.
Włosi nie mają wątpliwości. "Piotr Zieliński mógł wypaść ze składu trochę tak, jak spotkało to kiedyś Arkadiusza Milika" - komentuje tuttomercatoweb.com. "Corriere dello Sport" jest niemal pewne, że po powrocie z Arabii Saudyjskiej - Napoli 18 stycznia zagra w Rijadzie w półfinale Superpucharu Włoch z Fiorentiną - Polak zostanie odsunięty od składu.
Wszystko to spowodowane ma być oczywiście nie tylko faktem, że Zieliński nie dogadał się z neapolitańskim klubem, ale od nowego sezonu ma wzmocnić Inter Mediolan, a to przecież wielki rywal SSC Napoli na krajowym podwórku.
Dodać należy, że Da Laurentiis po fiasku rozmów z Polakiem, już znalazł jego następcę. Z informacji doskonale poinformowanego dziennikarza Fabrizio Romano wynika, że szeregi obrońców tytułu mistrza Włoch wzmocni niebawem zawodnik angielskiego AFC Bournemouth, Hamed Traore.
Na razie ma to być wypożyczenie do końca sezonu. Jeżeli się sprawdzi, miałoby dojść do transferu definitywnego. Kwota? 25 mln euro.
Całe zamieszanie z Zielińskim to z pewnością nie są dobre informacje dla selekcjonera reprezentacji Polski Michała Probierza. Przypomnijmy, że Polacy w marcu będą walczyć w barażach o Euro 2024. Przebywający na trybunach "Zielu" to na pewno nie jest widok, jaki sztab kadry chciałby teraz widzieć...
Zobacz także:
Robert Lewandowski opuścił stadion kulejąc. Wiemy, co ze zdrowiem napastnika Barcelony
Polak robi furorę w tureckim gigancie. Agent mówi o jego przyszłości