Zamienił Liverpool na Arabię. Teraz chce odejść

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Clive Rose / Na zdjęciu: Jordan Henderson
Getty Images / Clive Rose / Na zdjęciu: Jordan Henderson
zdjęcie autora artykułu

Z pewnością nie tak wyobrażał sobie grę w Arabii Saudyjskiej Jordan Henderson. Anglik ma wkrótce opuścić szeregi Al-Ettifaq i trafić do nowego klubu. To spore zaskoczenie.

Latem 2023 roku Jordan Henderson opuścił Liverpool FC na rzecz saudyjskiego Al-Ettifaq, który prowadzi Steven Gerrard. W Liverpoolu był gwiazdą, kapitanem drużyny i grał niemal wszystko od deski do deski. Natomiast mimo kosmicznych zarobków (700 tys. funtów tygodniowo), Henderson nie chce już dłużej grać w Arabii Saudyjskiej.

Jak już informowaliśmy, piłkarz wraz z żoną nie zaadaptował się zbyt dobrze do życia w nowym kręgu kulturowym. M.in. dlatego ma chcieć wrócić na Stary Kontynent i oczywiście najwięcej mówi się o jego ewentualnym powrocie na angielskie boiska.

Dziennikarz Gianluca Di Marzio informował, że 33-latkiem zainteresowany jest Juventus FC. Stara Dama ma w nim widzieć zawodnika, który pasuje do filozofii gry Massimiliano Allegriego i mógłby znacząco wzmocnić siłę środka pola włoskiego giganta.

Teraz według najnowszych informacji holenderskich mediów, Henderson ma zasilić szeregi Ajaksu Amsterdam. Jak dowiedział portal Vi.nl, Holendrzy czekają na żądania ze strony Saudyjczyków. Obecnie wiadomo, że Ajax nie chce tylko wypożyczenia, lecz transferu definitywnego. Na Hendersona czeka 1,5 roczny kontrakt.

Przypomnijmy, że Łączy bilans Hendersona w Arabii Saudyjskiej to 19 meczów i pięć asyst. Jego umowa jest ważna do 30 czerwca 2026 roku.

Zobacz także: Niewiarygodna przewrotka najładniejszą bramką 2023 roku. Fantastyczny strzał Poznaliśmy najlepszych w 2023 roku. Nagrody FIFA Football Awards rozdane

ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał ukochaną [b]

[/b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy Jordan Henderson podjął słuszną decyzję?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)