Kariera Ariela Borysiuka znalazła się na sporym zakręcie. Ostatnie lata to Sheriff Tiraspol i wywalczone mistrzostwo Rumunii, później powrót do Polski do Jagiellonii Białystok. A następnie kolejne zagraniczne kluby: Chennaiyin FC z Indii i albański KF Laci.
W rundzie jesiennej Borysiuk występował w drugoligowej Chojniczance Chojnice, ale jedyne, czym się wyróżnił, to gol samobójczy w meczu z rezerwami ŁKS-u Łódź. I na początku grudnia klub poinformował, że kontrakt został rozwiązany.
- Rozwiązaliśmy kontrakt za porozumieniem stron. Klub nie był zadowolony z mojej postawy, spodziewali się więcej. Na początku sezonu miałem sporo kontuzji, ominąłem parę kolejek i doszliśmy do wniosku, że współpraca powinna się zakończyć. Ja też nie jestem człowiekiem, który na siłę będzie siedział w jednym miejscu - tak Borysiuk tłumaczył kulisy rozstania z Chojniczanką w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W polskiej Ekstraklasie Borysiuk debiutował 23 lutego 2008 roku. W sumie na najwyższym szczeblu w Polsce rozegrał 228 meczów. Przez większość kariery związany był z Legią Warszawa. W Polsce grał też w Lechii Gdańsk i Wiśle Płock, nie mówiąc o wspomnianej już Jagiellonii. Do tego dochodzą zagraniczne transfery do Kaiserslautern, Wołgi Niżni Nowogród i Queens Park Rangers.
W reprezentacji Polski debiutował 17 listopada 2010 roku u Franciszka Smudy. Łącznie uzbierał dwanaście występów w biało-czerwonej koszulce, ale po raz ostatni miało to miejsce 23 marca 2016 roku.
Wydawać by się mogło, że w wieku 32 lat bez problemu znajdzie sobie klub na poziomie centralnym, a tymczasem podjął dość zaskakującą decyzję, żeby zejść aż do IV ligi.
Hutnik Warszawa zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli IV ligi. Do prowadzących rezerw Wisły Płock traci cztery punkty, ale rozegrał o jeden mecz więcej. Promocję do III ligi uzyska najlepszy zespół w rozgrywkach.
CZYTAJ TAKŻE:
Sześć goli w sparingu Cracovii. Kuriozalne zachowanie obrońcy w ostatniej akcji [WIDEO]
Sensacyjne wieści. Koniec VAR-u w piłce nożnej?