W grudniu Pogoń Szczecin informowała o złym stanie finansów klubu. Jednym z tematów, poruszonych na konferencji prasowej, było sprzedanie jednego z piłkarzy w zimowym oknie transferowym. Trop padł na Wahana Biczachczjana, którego wartość jest jedną z najwyższych w kadrze.
Wahan Biczachczjan przygotowuje się do rundy wiosennej wraz z pozostałymi piłkarzami Pogoni Szczecin. Reprezentant Armenii jest na zgrupowaniu w Turcji i coraz mniej wskazuje na jego odejście przed zakończeniem sezonu.
W styczniu pojawiła się sugestia o ewentualnych przenosinach Wahana Biczachczjana, ale nie do jednej z silniejszych, europejskich lig, a do Daejeon Citizen. Koreański klub zainteresował się pomocnikiem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Jeżeli Wahan Biczchczjan pozostanie w Pogoni na rundę wiosenną, prawdopodobnie zmieni pozycję. Na skrzydle będzie musiał zwolnić miejsce młodzieżowcowi, a sam będzie rywalizować o jedno z miejsc w środku pola.
- W tym momencie nie myślę, żeby zmieniać klub. Jestem w Pogoni bardzo szczęśliwy. Czuję się bardzo dobrze w drużynie i mamy przed sobą ważne pół roku - mówi Wahan Biczachczjan w rozmowie z Radiem Szczecin.
- Zobaczymy, jak będzie wyglądać sytuacja, ale jestem cały czas zawodnikiem Pogoni. Jestem z tego dumny i przygotowuję się z drużyną do drugiej części sezonu. Chcemy wiosną zrobić coś historycznego dla Pogoni - dodaje Ormianin.
Portowcy czeka w rundzie wiosennej trudna walka o awans z PKO Ekstraklasa do europejskich pucharów. W ćwierćfinale Fortuna Pucharu Polski zmierzą się na wyjeździe z Lechem Poznań.
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"