Sobotnie (20 stycznia) spotkanie w Lipsku dostarczyło kibicom ogromnych emocji. Mecz ten obfitował w liczne zwroty akcji, dużą liczbę goli oraz trzymał w napięciu do samego końca (relacja z tego starcia dostępna jest pod TYM LINKIEM)
Już w 7. minucie drużyna RB Lipsk wyszła na prowadzenie. Chwilę po przerwie do wyrównania doprowadzili goście. Na odpowiedź miejscowych nie trzeba było długo czekać - w 56. minucie Lois Openda ucieszył zgromadzonych na trybunach kibiców.
Na tym jednak nie koniec emocji, bo kilka minut później Bayer 04 Leverkusen ponownie odrobił starty. Wydawało się wówczas, że stan remisowy utrzyma się już do końca. Nic bardziej mylnego. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry goście mieli rzut rożny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodziewany powrót do Realu Madryt. Tak go przyjęli
Po dośrodkowaniu w pole karne do piłki doszedł Piero Hincapie, który na wślizgu wpakował futbolówkę do siatki (wideo z tej akcji zobaczysz na końcu artykułu). Trybuny na stadionie aż zamilkły. Głośny był jedynie sektor, w którym zasiadali fani ekipy przyjezdnej.
Dodajmy, że piłkarze RB Lipsk nie byli już w stanie odwrócić losów spotkania. Tym samym ekipa dowodzona przez trenera Xabiego Alonso dopisała do swojego dorobku trzy punkty za zwycięstwo w stosunku 3:2 i umocniła się w fotelu lidera Bundesligi.
Zobacz także:
Co robi Mourinho na bezrobociu?