Na początku grudnia stało się jasne, że japońska przygoda Jakuba Słowika dobiegła końca. 32-latek nie przedłużył wygasającego kontraktu z FC Tokyo i stał się wolnym zawodnikiem.
Z Polski wyjechał po sezonie 2018/19. Na początku reprezentował barwy Vegalty Sendai, a ostatnie dwa sezony spędził w FC Tokyo, gdzie był podstawowym bramkarzem. W sumie w J1 League rozegrał 136 meczów.
W Japonii gra się systemem wiosna-jesień. Słowik w 2023 roku wystąpił w 27 spotkaniach. Pod koniec roku opuścił pięć kolejek. Prawdopodobnie miało to związek z faktem, że lada moment w klubie go już nie będzie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd sędziego. Co on zrobił?!
Słowik będzie kontynuował swoją karierę w tureckiej ekstraklasie. W poniedziałek podpisał 1,5-letni kontrakt z Konyasporem.
Konyaspor jest w trudnej sytuacji. W Turcji rozegrano jak dotąd 21 kolejek i zespół zajmuje trzecie miejsce od końca, co oznacza, że znajduje się w strefie spadkowej.
Terminarz na najbliższe trzy kolejki to: Gaziantep (wyjazd), Basaksehir (dom), Rizespor (wyjazd).
Konyaspor szukał bramkarza, ponieważ niedawno z klubu odszedł numer jeden Paul Bernardoni (przeszedł do szwajcarskiego Yverdon Sport). Słowik nie powinien mieć większych problemów z wygraniem rywalizacji o miejsce między słupkami. W kadrze Konyasporu są tylko dwaj tureccy nastolatkowie: Deniz Ertas i Mehmet Erdogan.
CZYTAJ TAKŻE:
"Lewy", co się dzieje? "Zmierzch, który zapadł brutalnie nagle" [OPINIA]
Ujawniono kontrakt Zielińskiego w Interze. Ile zarobi Polak?