Po mizernych sezonach Dawid Kownacki w końcu odpalił i zaprezentował się fenomenalnie w rozgrywkach 2022/23. To sprawiło, że polski napastnik postanowił nie przedłużać kontraktu z Fortuną Duesseldorf. Ostatecznie zdecydował się na przenosiny do grającego w Bundeslidze Werderu Brema.
Polak przegrywa jednak walkę o miejsce w podstawowym składzie, przez co do tej pory na boisku przebywał jedynie 235 minut. Zaskoczony takim obrotem sprawy jest dyrektor sportowy jego byłego klubu Klaus Allofs.
- Latem byłem zdania, że przenosiny Dawida do Werderu to dobry krok. Zaskoczyło mnie jednak, że jego rywale, którzy teoretycznie powinni być za nim, tacy jak Justin Njinmah czy Nock Woltemade, często dostawali więcej szans. Z pewnością jest teraz w trudnej sytuacji, potrzebuje potwierdzenia swojej pozycji, którą może uzyskać tylko grając - powiedział w podcaście "DeichStube".
Allofs odpowiedział również na pytanie o potencjalny powrót napastnika do Fortuny. - Pewnie nie byłby to problem, ale raczej nie wchodzi to w grę. Nie ma to jednak nic wspólnego z jakością Dawida, bo robiliśmy wszystko, by go tu zatrzymać - wyznał.
Barwy drużyny z Duesseldorfu Polak reprezentował przez cztery sezony (2019-2023). Rozegrał łącznie 102 mecze we wszystkich rozgrywkach, zdobył w nich 28 bramek i zanotował 17 ostatnich podań. Jednak Kownacki tak naprawdę błyszczał tylko w ostatnim z nich.
Przeczytaj także:
Plotki potwierdzone. Zapadła decyzja ws. Szpakowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny błąd sędziego. Co on zrobił?!