Stadion zamarł. Barcelona na łopatkach

Kiedy FC Barcelona przegrywała na własnym stadionie z Villarrealem 0:2, niewielu wierzyło, że mistrzowie Hiszpanii będą w stanie odwrócić losy gry. Drużyna Xaviego zdobyła trzy gole, ale meczu nie wygrała. To goście zwyciężyli 5:3!

Michał Piegza
Michał Piegza
Robert Lewandowski w meczu z Villarrealem szczęśliwą asystę PAP/EPA / PAP/EPA/Toni Albir / Robert Lewandowski w meczu z Villarrealem szczęśliwą asystę
W tygodniu FC Barcelona pożegnała się z marzeniami o wywalczeniu Pucharu Króla. Mistrzowie Hiszpanii w trwającym sezonie raczej Ligi Mistrzów nie zwojują. Drużynie Xaviego pozostaje przede wszystkim walka w La Lidze o utrzymanie 3. miejsca, bo Real Madryt i Girona wydają się obecnie poza zasięgiem.

Swoje problemy ma Villarreal. Jeszcze nie tak dawno temu świetnie radzący sobie w europejskich pucharach. Obecnie drużyna Żółtej Łodzi Podwodnej musi z trwogą oglądać się za siebie.

Goście mieli swój plan na ten mecz, szukając okazji po szybkich wyjściach. Barcelona przeważała, w ataku pozycyjnym była przewidywalna i niezbyt często zagrażała Filipowi Jorgensenowi.

Już w 3. minucie piłka znalazła się w bramce Inakiego Peny, kiedy Alexa Baena huknął z ostrego kąta do bramki. Wcześniej był na wyraźnym spalonym. Po kwadransie, po drugiej stronie boiska, Joao Felix uderzył z dystansu pod poprzeczkę! Bramkarz końcami palców wybił piłkę na rzut rożny.

To była jedna z niewielu okazji przed przerwą wykreowanych przez mistrzów Hiszpanii. To przyjezdni przez moment cieszyli się w 23. minucie. Gerard Moreno w polu karnym znalazł sobie miejsce do strzału i huknął pod poprzeczkę. Wcześniej sędzia dostrzegł spalonego, którego nie było. Przewinił jeden z graczy gości, który w walce o piłkę kopnął Julesa Kounde. Tego zdarzenia arbiter nie sygnalizował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii

Cztery minuty przed przerwą Villarreal objął prowadzenie. Alexander Sorloth z lewej strony pola karnego zagrał do Gerarda Moreno, który urwał się obrońcy i mocnym strzałem przy słupku pokonał Penę.

Mistrzowie Hiszpanii do końca premierowej odsłony nie byli w stanie odpowiedzieć. Niewidoczny był, notujący kolejny bezbarwny występ, Robert Lewandowski.

W przerwie Xavi dokonał trzech zmian. Gospodarze zaatakowali i zaczęli stwarzać sobie okazje. Nie były to jednak szanse stuprocentowe. Ponownie konkretniejsi byli przyjezdni. W 54. minucie tragicznie w defensywie zachował się Joao Cancelo, który skiksował. Piłkę przejął Ilias Akhomach, w sytuacji sam na sam minął bramkarza i pewnie uderzył do pustej bramki.

Sześć minut później gospodarze złapali kontakt. Lewandowski przypadkowo odegrał piętą do Ilkaya Gundogana, a ten wpakował piłkę do bramki. Barcelona ruszyła po remis. W 64. minucie Niemiec zgrał głową do Ferrana Torresa, a ten z sześciu metrów spudłował!

Mistrzowie Hiszpanii wyrównali w 68. minucie. Yamal zagrał do Gundogana, ten tak szczęśliwie skiksował, że piłka spadła pod nogi Pedriego. Mocnego strzału Jorgensen nie był w stanie obronić. Trzy minuty później gospodarze zdobyli trzecią bramkę. Gundogan dośrodkował z rzutu wolnego, a rezerwowy Aissa Mandi strzałem z kilku metrów wbił piłkę do własnej bramki.

W 77. minucie z boiska zszedł "Lewy". Polak występu do udanych zaliczyć nie może. Jego koledzy pięć minut później spotkanie powinni zamknąć. Vitor Roque znalazł się w sytuacji sam na sam, rezerwowy chciał uderzyć między nogami bramkarza. Jorgensem odbił piłkę.

Na sześć minut przed końcem goście niespodziewanie wyrównali. Po prostopadłym zagraniu Goncalo Guedes wpadł w pole karne i mocnym strzałem pokonał Penę.

Do końca potyczki obie drużyny walczyły o pełną pulę. W 90. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy za zagranie ręką. Po analizie VAR decyzję zmienił! To nie był ostatni emocjonujący moment w tym szalonym spotkaniu. W dziewiątej minucie doliczonego czasu kolejny raz tragicznie zachowała się obrona gospodarzy. W zamieszaniu do piłki dopadł Alexander Sorloth i wpakował ją do bramki!

Barcelona mogła wyrównać, okazję zmarnował Ronald Araujo. Goście wyprowadzili kontrę i Jose Luis Morales pogrążył mistrzów Hiszpanii.

FC Barcelona - Villarreal CF 3:5 (0:1)
0:1 - Gerard Moreno 41'
0:2 - Ilias Akhomach 54'
1:2 - Ilkay Gindogan 60'
2:2 - Pedri 68'
3:2 - Aissa Mandi (sam.) 71'
3:3 - Goncalo Guedes 84'
3:4 - Alexander Sorloth 90+9'
3:5 - Jose Luis Morales 90+11'

Składy:

FC Barcelona: Inaki Pena - Jules Kounde, Andreas Christensen (46' Pau Cubarsi), Ronald Araujo, Hector Fort (46' Pedri) - Frenkie de Jong, Oriol Romeu (46' Joao Cancelo), Ilkay Gundogan - Lamine Yamal, Robert Lewandowski (77' Vitor Roque), Joao Felix (58' Ferran Torres).

Villarreal CF: Filip Jorgensen - Kiko Femenia (77' Jose Luis Morales), Eric Bailly, Jorge Cuenca, Alberto Moreno (70' Etienne Capoue) - Ilias Akhomach (58' Goncalo Guedes), Santi Comesana, Francis Coquelin, Alex Baena (70' Aissa Mandi) - Gerard Moreno (77' Yerson Mosquera), Alexander Sorloth.

Żółte kartki: Romeu, Lewandowski, Araujo (Barcelona) oraz Baena, Bailly, Mosquera, Cuenca (Villarreal).

Sędzia: Jose Luis Munuera Montero.

Czytaj także:
Almeria znokautowana u siebie
Dramat piłkarza Barcelony. Sprawdził się najgorszy scenariusz

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy FC Barcelona zakończy sezon na podium La Ligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×