Nie da się ukryć, że ostatnie miesiące nie były dobre dla Roberta Lewandowskiego, a i początek tego roku może w jego przypadku powodować ambiwalentne odczucia. Z jednej strony Polak w miarę regularnie strzela, ale z drugiej generalnie rzecz biorąc, nie wygląda zbyt korzystnie.
Cały czas widać po nim, że szuka swojej najlepszej formy, ale kibice FC Barcelony coraz częściej irytują się jego występami. Wydaje się, że podobnie jest w przypadku Xaviego, który nie ma oporów przed zdejmowaniem 35-latka z boiska.
Jednak sam szkoleniowiec na konferencji prasowej przed meczem ligowym z Villarreal poniekąd stanął w obronie polskiego napastnika. Hiszpan podkreślił, że obecność Lewandowskiego wciąż będzie miała duże znaczenie dla drużyny.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"
- W ostatnich czterech meczach strzelił trzy gole. Być może wrażenie, że słabiej gra, było spowodowane poczuciem, że nie panuje nad sytuacją lub nie radzi sobie dobrze z ostatnim podaniem. Nadal będzie ważny, jest naturalnym liderem. Musimy się poprawić, a szatnia jest bardzo zjednoczona. Wcześniej nie widziałem takiej ludzkiej jakości. Musimy być bardziej skoncentrowani w pierwszych minutach i szukamy rozwiązań, aby sezon był dobry - stwierdził.
Kolejną szansą dla Barcelony na ligowe punkty będzie sobotnia rywalizacja z pogrążonym w kryzysie Villarrealem. Żółta Łódź Podwodna w obecnym sezonie zawodzi, więc w teorii Barca powinna sobie poradzić z tym rywalem, ale dobrze wiemy, że piłka lubi pisać różne scenariusze.
Czytaj też:
Włosi piszą o spotkaniu Zielińskiego
Nawałka apeluje: To nie na miejscu