Adam Nawałka broni Roberta Lewandowskiego. "To nie na miejscu"
- Z tym trzeba się pogodzić. Teraz kwestia zrozumienia tego faktu przez kibiców i ekspertów - apeluje Adam Nawałka broniąc formy Roberta Lewandowskiego.
Nawałka zwraca uwagę na niuanse niewidoczne gołym okiem w grze kapitana drużyny narodowej. Wymienia też atuty napastnika i sugeruje, w jaki sposób najlepiej spożytkować gracza Barcelony.
- Jakiekolwiek dywagacje, które dyskredytują możliwości Roberta są dla mnie absolutnie nie na miejscu. Robert w dalszym ciągu jest poza konkurencją, jeżeli chodzi o pozycję napastnika w naszej kadrze i Barcelonie - twierdzi były selekcjoner kadry.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"Ostatnio brakuje Robertowi skuteczności, ale pamiętajmy, że nawet w swoich najlepszych latach również miewał okresy blokady pod bramką. Samych umiejętności nie traci się jednak z dnia na dzień i Robert to w dalszym ciągu jeden z najlepszych napastników na pozycji numer "9" na świecie.
Jest dużo skrajnych opinii na temat Lewandowskiego, często opartych na tym, czy zagra w meczu dobrze lub słabiej. Jaka jest prawda o kapitanie reprezentacji?
W karierze Roberta zachodzi naturalna zmiana, która dotyczy każdego zawodnika. Jeszcze niedawno Robert brał na plecy kilku obrońców, potrafił przebiec w ich obecności kilkadziesiąt metrów i strzelić gola. Rezerwy jeżeli chodzi o fizyczność nie są u niego takie, jak kilka lat temu. Z tym trzeba się pogodzić. Teraz kwestia zrozumienia tego faktu przez kibiców i ekspertów.
Robert jest bardzo doświadczonym piłkarzem i dalej posiada szereg innych atutów. Doskonale antycypuje wydarzenia na boisku, poprzez umiejętność poruszania się i wykorzystania wolnych przestrzeni wypracowuje możliwości innym zawodnikom. Jego rozumienie i czytanie gry są na najwyższym poziomie.
Dla przykładu: w niedawnym meczu Barcelony z Realem Betis, Robert świetnie związał dwóch obrońców na bliższym słupku, dzięki czemu Ferran Torres mógł otrzymać podanie od Yamala w drugie tempo na dwunasty metr i zdobył bramkę. Był to przykład świetnej gry bez piłki Roberta i zespołowej akcji Barcelony.
A co z golami? Kibicom tego najbardziej brakuje.
Myślę, że dyspozycja strzelecka wróci, bo tak jest z napastnikami. Robert to niezwykle inteligentny piłkarz i w jego przypadku to kwestia odblokowania się. W dalszym ciągu widzę u niego ogromną pasję i głód. Wiem, że to bardzo dobry sygnał, by odzyskał skuteczność. Kluczowe, by trenerzy dopasowali odpowiednią strategię pod atuty Roberta.
Xavi ma ogromne doświadczenie z kariery piłkarskiej i na pewno doskonale zdaje sobie sprawę, w czym Robert jest najlepszy i jak "obudować" go pozostałymi zawodnikami. Jestem przekonany, że podobnie Michał Probierz przygotuje odpowiednią taktykę pod możliwości i mocne strony Roberta z korzyścią dla całej reprezentacji. Robert ma ogromny bagaż doświadczeń i warto rozmawiać z nim na temat różnych rozwiązań. Nie chodzi o to, by go wywyższać, wszyscy muszą przestrzegać zasad panujących w drużynie, które ustala trener. Ale wiedzę Roberta trzeba umieć spożytkować.
Coraz częściej kwestionuje się pozycję Lewandowskiego w Barcelonie i reprezentacji Polski. Co pan uważa na temat takich opinii?
Jakiekolwiek dywagacje, które dyskredytują możliwości Roberta są dla mnie absolutnie nie na miejscu. Wszystko zależy od pomysłu trenera i umiejętności wykorzystania potencjału zawodników. Robert w dalszym ciągu jest poza konkurencją, jeżeli chodzi o pozycję napastnika w naszej kadrze i Barcelonie.
Pan potrafił doskonale zagospodarować Lewandowskiego w reprezentacji. W ciągu pięciu lat gry w pana drużynie strzelił 37 goli w czterdziestu występach dla kadry.
Ustawienie i taktyka drużyny była przygotowywana z uwzględnieniem możliwości Roberta. Oczywiście nie kosztem zespołu, nie na specjalnych warunkach. Zawsze priorytetem było dobro drużyny i dobranie odpowiedniej taktyki.
Pamiętam trudne momenty Roberta w reprezentacji. Był to okres, w którym Robert dopiero się rozpędzał, dopiero wchodził na poziom światowy. Nie brakowało wówczas negatywnych głosów ekspertów, żeby wręcz z niego zrezygnować. Ja patrzyłem na tę kwestię zupełnie inaczej. Myślę, że powinniśmy być bardziej cierpliwi, dać Robertowi więcej czasu i wspierać go w tym trudniejszym okresie.
W Polsce dalej nie widać następców Lewandowskiego.
Na pozycji numer "9" Robert zdecydowanie dominuje. Jest kilku napastników, którzy dają pozytywne sygnały i z tego trzeba się cieszyć. Naturalną rzeczą jest, że Robert nie będzie grał wiecznie. Cieszmy się występami Roberta i trzymajmy kciuki, by grał jak najdłużej. Zmiana przyjdzie w naturalny sposób, bo tak się dzieje w świecie futbolu.
Rozmawiał Mateusz Skwierawski, WP SportoweFakty
Ostatnia szansa Roberta Lewandowskiego zaprzepaszczona. Xavi przekombinował [OPINIA]
Michał Probierz po rozmowie. Wiemy, jak wyglądał pierwszy kontakt z Santiago Hezze
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)