W trakcie przerwy zimowej w szeregach "Niebieskich" doszło do sporych przetasować. Po tym, jak funkcję trenera przejął Janusz Niedźwiedź, z zespołem pożegnali się Paweł Baranowski, Konrad Kasolik, Kacper Skwierczyński i Tomasz Swędrowski.
Następny w kolejce do odejścia był Dominik Steczyk. Napastnik wiosną regularnie grał w PKO Ekstraklasie, ale nie zdobył ani jednej bramki. Były młodzieżowy reprezentant Polski odszedł z Ruchu Chorzów i po kilkumiesięcznej przerwie wrócił do Niemiec.
Za naszą zachodnią granicą Steczyk będzie bronił barw trzecioligowego Preussen Muenster. Steczyk złożył podpis pod kontraktem i dołączył do innego Polaka występującego w tym zespole, czyli Sebastiana Mrowcy.
Kompletnym niewypałem okazał się pobyt w Chorzowie Macieja Firleja. Były król strzelców II ligi nie potrafił odnaleźć się w najwyższej klasie rozgrywkowej, jednak ku zaskoczeniu kibiców, znalazł zatrudnienie w elicie.
Firlej został zaprezentowany jako nowy gracz Puszczy Niepołomice. Podpisał roczną umowę z opcją przedłużenia współpracy o kolejny sezon.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
Czytaj więcej:
"Wyczuwa kasę". De Laurentiis bez ogródek o agencie Zielińskiego
Klub z Premier League obserwuje młodego Polaka. Dojdzie do transferu?