Trener Puszczy jasno o powrocie Kewina Komara. "Wtedy podejmiemy decyzję"

Getty Images /  Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Kewin Komar
Getty Images / Grzegorz Wajda/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Kewin Komar

Kewin Komar znów gra dla Puszczy Niepołomice. Bramkarz, który doznał uszczerbku na zdrowiu w wyniku bójki na festynie w Wiśniczu, walczy teraz z Oliwierem Zychem o pozycję numeru jeden w bramce "Żubrów". - Mogę się tylko cieszyć - mówi Tomasz Tułacz.

Golkiper Kewin Komar wrócił do bramki Puszczy Niepołomice po problemach zdrowotnych, z jakimi zmagał się jesienią. Był to efekt wydarzeń, do których doszło na festynie w Wiśniczu Małym. Pisaliśmy o tym TUTAJ i TUTAJ.

Komar wznowił treningi już w listopadzie, choć początkowo pracował jedynie indywidualnie, bo wówczas nie miał jeszcze pełnego zakresu ruchu po zabiegu dłoni. Jednak rehabilitacja przyniosła oczekiwane efekty i bramkarz wrócił do rywalizacji na boisku. W styczniu normalnie występował w meczach kontrolnych Puszczy, w tym w piątkowym sparingu z Górnikiem Łęczna.

- Widzieliście sami, jak wygląda forma Komara - stwierdził trener Tomasz Tułacz, zapytany przez nas o ocenę postawy bramkarza w sparingu z Górnikiem.

20–latek zanotował w końcówce meczu z lubelską ekipą dość istotne interwencje. - Świetnie, że jest zarówno Kewin, jak i Oliwier Zych. Nie mamy z tym żadnego problemu. Niech rywalizują o rolę numeru jeden w bramce, to tylko podniesie ich umiejętności - kwitował szkoleniowiec Puszczy.

Komar kontra Zych

Głównym konkurentem Komara do podstawowego składu jest wspomniany 19–letni Zych, który właśnie wrócił z Anglii. Jest bowiem zawodnikiem Aston Villi, wypożyczonym do Niepołomic. - Ja się z tego mogę tylko cieszyć, że mam do dyspozycji tych dwóch zawodników. W odwodzie jest jeszcze Krzysztof Wróblewski i Kacper Piechota - podkreślił trener "Żubrów".

Dopytaliśmy trenera Tułacza, czy ma już tę hierarchię bramkarzy na resztę sezonu wstępnie wykrystalizowaną, czy też wszystko rozstrzygać się będzie na bieżąco? - Obydwaj, Komar i Zych, są utalentowanymi zawodnikami. Podejmiemy decyzję przed samym meczem ze Stalą Mielec, co do tego, kto wybiegnie z numerem jeden - zaznaczył.

W rundzie jesiennej Zych dostał trudne zadanie zastąpienia Komara właściwie bez wcześniejszego przygotowania. Kiedy okazało się, że 20-latek musi trafić do szpitala i na dalsze leczenie po zajściach w Wiśniczu Małym, Puszcza wypożyczyła Zycha awaryjnie z brytyjskiego klubu. Początki miał niełatwe, bo musiał dotrzeć się z drużyną. Dopiero po sześciu spotkaniach udało mu się zachować czyste konto, ale pokazywał coraz większą pewność siebie między słupkami.
- To jest zawodnik, który wcześniej nie grał na poziomie seniorskim w najwyższej klasie rozgrywkowej. Oceniam jednak, że jego wypożyczenie to nasz bardzo dobry ruch - mówił nam ostatnio prezes Marek Bartoszek.

Aston Villa była już o krok od zakończenia pobytu Zycha w Puszczy, bo zastrzegła sobie wcześniej możliwość skrócenia wypożyczenia. Ostatecznie jednak wrócił on do klubu z Niepołomic na resztę sezonu. Najpewniej liczy, że po to, by regularnie grać, ale tę rolę podstawowego bramkarza będzie musiał sobie wywalczyć w rywalizacji z Komarem.

Tymczasem niedawno w rozmowie z nami prezes Bartoszek tłumaczył z kolei, jak wygląda pozaboiskowa sytuacja Komara, związana z toczącym się postępowaniem. - My nie jesteśmy w to zaangażowani jako klub. Nie jesteśmy stroną tego postępowania. Z tego, co wiem, to sprawa jest procedowana, jest bardzo duża grupa świadków, którzy są teraz przesłuchiwani pod odpowiedzialnością karną. To często powoduje, że pewien osąd tego, jak dane zdarzenie mogło wyglądać, jest czasem inny, niż przekazy medialne. Spokojnie czekamy - mówił sternik Puszczy.

Sprzedaje piłkarzy za miliony. W Polsce ledwo go pamiętają


Klub z Premier League obserwuje młodego Polaka. Dojdzie do transferu?

Komentarze (0)