[tag=22047]
Szymon Marciniak[/tag] dorobił się monopolu na prowadzenie najważniejszych meczów w piłce nożnej. To on ostatnio sędziował finał mistrzostw świata, finał Ligi Mistrzów, a także finał Klubowych Mistrzostw Świata. W kolekcji brakuje mu już tylko finału mistrzostw Europy.
Szansa na to będzie już za kilka miesięcy. Polak pojedzie do Niemiec na Euro 2024 jako jeden z najlepszych sędziów na świecie. To jednak nie oznacza, że może być spokojny o finał imprezy. Niepokojące wieści przekazał Rafał Rostkowski na stronie TVP Sport.
Były arbiter ustalił, że w tej chwili Marciniak ma niewielkie szanse, aby dostać finał Euro 2024. W zamian miałby poprowadzić mecz otwarcia, w którym Niemcy zmierzą się ze Szkocją na Allianz Arenie w Monachium. Skąd taka decyzja?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy
- Szymon Marciniak sędziował już trzy wielkie finały, teraz definitywnie pora docenić innych sędziów. Ale mecz otwarcia to zupełnie inna sprawa. To wielki prestiż i wielka odpowiedzialność. Sędzia meczu otwarcia powinien dać przykład innym arbitrom, jak mają sędziować przez cały turniej, jak mają interpretować różne sytuacje. Taki mecz powinien prowadzić ktoś, kto gwarantuje najwyższy poziom. Trudno wskazać lepszego kandydata niż Polak - mówi informator Rostkowskiego, który jest osobą blisko władz sędziowskich w UEFA.
To w tej chwili tylko plotki, ale należy brać je poważnie. Europejska federacja od dawna stara się, aby najważniejsze mecze prowadzili różni sędziowie. Dlatego ten rok może skończyć się dla Marciniaka nie tylko bez finału Euro 2024, ale też Ligi Mistrzów.
Polski arbiter zdradza, że w tej chwili do tych wydarzeń szykowani są inni arbitrzy. Najważniejszy mecz Ligi Mistrzów miałby dostać Anglik Anthony Taylor, a ostatnie spotkanie mistrzostw Europy wstępnie ma prowadzić Włoch Daniele Orsato.
Wszystko jednak może się zmienić. Wystarczy, że powtórzy się scenariusz z Euro 2020. Wtedy w finale mieliśmy mecz Włochy - Anglia, a w tej sytuacji szanse Marciniaka byłyby bardzo duże, bo takiego spotkania nie może prowadzić sędzia o tej samej narodowości, co jeden z finalistów.
Polski arbiter m.in. ze względu na nadchodzące mistrzostwa Europy niedawno odrzucił bajeczną ofertę z Arabii Saudyjskiej. Jak informował portal meczyki.pl, Marciniakowi proponowano "grubo ponad milion dolarów za sezon".
Fani Szymona Marciniaka będą zachwyceni. Tak wsparł WOŚP >>
Marciniak pojechał na wakacje. Zobacz, co ma na głowie >>