Po porażce w La Liga z Villarreal (3:5) Xavi ogłosił, że rezygnuje z prowadzenia FC Barcelony po zakończeniu sezonu 2023/24. Niespodziewana decyzja szkoleniowca wstrząsnęła drużyną. W szatni płakali m.in. Joao Cancelo i Robert Lewandowski (więcej TUTAJ).
Podczas konferencji prasowej przed jutrzejszym (31.01) pojedynkiem ligowym z Osasuną Pampeluna na Estadi Olimpic Lluis Companys (początek o godz. 19:00) Xavi przyznał, że jego odejście jest przemyślane i to najlepsze rozwiązanie.
- Musimy być lepiej zorganizowani, lepiej atakować i lepiej bronić. Jesteśmy pogubieni w obronie, spada poziom indywidualny niektórych zawodników. Musimy to uporządkować, by funkcjonowało jak w ubiegłym sezonie. Nie jesteśmy teraz na odpowiednim poziomie i stąd moja zapowiedź. Mam poczucie, że muszę odejść. Decyzję podjąłem już dawno temu - zdradził Xavi, cytowany przez sport.es.
Legendarny pomocnik Barcy (505 meczów w latach 1998-2015) dodał, że... nie przekreśla możliwości powrotu do klubu z Camp Nou w przyszłości.
- Czy przekreślam bycie trenerem w przyszłości? Nie! Jestem człowiekiem tego klubu. Mówiłem już o tym. Uważam, że teraz Barca mnie nie potrzebuje. Potrzebuje kogoś innego, trenera o innym profilu. Nie wykluczam jednak powrotu - podsumował 44-letni Xavi, wywołując zaskoczenie wśród przedstawicieli mediów.
Zobacz:
Piłkarze Barcy biorą sprawy w swoje ręce. Ważne spotkanie u... Lewandowskiego!
Kompletny chaos w Barcelonie. Xavi odpalił bombę. Co dalej?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych