W poprzednim sezonie FC Barcelona pod wodzą Xaviego sięgnęła po upragnione mistrzostwo Hiszpanii, a królem strzelców La Ligi został Robert Lewandowski. Obecne rozgrywki jednak kompletnie nie układają się po myśli Barcy. Zespół ma niewielkie szanse na tytuł, nie obronił Superpucharu Hiszpanii i odpadł z Pucharu Króla. Lepiej radzi sobie w Lidze Mistrzów, gdzie Barcelona awansowała do 1/8 finału. Tam zmierzy się z SSC Napoli.
Po słabych ostatnich występach odejście z klubu zapowiedział Xavi. Z zespołem ma pożegnać się wraz z zakończeniem sezonu. I jak informuje dziennik "Sport", to nie koniec planowanych zmian w klubie. Większa odpowiedzialność będzie spoczywać teraz na Deco, który jest dyrektorem sportowym.
Do tej pory musiał on uzgadniać wszystkie decyzje z Xavim, a ten dla zachowania równowagi w szatni stawał w obronie kilku zawodników i nie zgadzał się na ich odejścia. To ma być fundamentalna zmiana w Blaugranie. Deco będzie miał wolną rękę w podejmowaniu decyzji, które mogą być bolesne dla zawodników.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
"W Barcelonie panuje przekonanie, że projekt nie ma dalszego ciągu i należy przeprowadzić ważną rewolucję w składzie. Robi się to ze względów sportowych, ale także ekonomicznych. Nie będzie możliwości pozyskiwania gwiazd, jeśli klub nie sprzeda niektórych zawodników, którzy do tej pory cieszyli się miejscem w podstawowym składzie" - informuje "Sport".
Katalońscy dziennikarze uważają, że pierwszymi ofiarami Deco mogą być zawodnicy, którym kończą się kontrakty. Mowa m.in. o Sergim Roberto i Marcosie Alonso. W Barcelonie mają za to zostać wypożyczeniu Joao Felix i Cancelo.
Deco ma przeanalizować, kto może odejść, a kto nie. Celem jest zarobienie co najmniej 200 milionów euro. Odejść mają dwaj środkowi obrońcy. Dziennikarze nie wskazali, co z przyszłością Lewandowskiego, ale nie jest tajemnicą, że chętnie widziałyby go w swoich szeregach kluby z Arabii Saudyjskiej.
Czytaj także:
Co on wyprawia? Szymański jest trzeci w Europie
Lukas Podolski: To dobrze, że Górnik sprzedał Yokotę. Powodów było kilka
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)