Wszyscy sympatycy światowego futbolu doskonale zdają sobie sprawę z sytuacji, w jakiej znalazła się FC Barcelona. Klub od pewnego czasu jest w beznadziejnej kondycji finansowej, co nie ułatwia życia, a przecież kolejne wzmocnienia zespołu są konieczne.
Aby iść do przodu i móc rywalizować z europejskimi gigantami Barca musi sprowadzać nowych piłkarzy, którzy będą podnosili jej jakość piłkarską. Dlatego też w oko władz klubu wpadł Aleix Garcia z Girony FC, który w jednym z wywiadów niejako sam się zaoferował Barcelonie, bo powiedział, że jego marzeniem jest gra w tej drużynie.
Blaugrana wcześniej miała go na oku, ale po tej wypowiedzi na poważnie zaczęła interesować się pomocnikiem. Na nieszczęście klubu sprowadzenie 26-latka już zimą nie było możliwe, ale z informacji podanych przez Fernando Polo z "Mundo Deportivo" wynika, że ekipa ze stolicy Katalonii wróci do tematu już po obecnym sezonie.
Dziennikarz podał, że nie jest do końca jasne, ile wynosi klauzula wykupu zapisana w kontrakcie zawodnika. Jedne źródła mówią, że jest to 14 milionów euro, a drugie że 20. Niezależnie od tego Barcelona nie będzie chciała płacić całej kwoty, a zmienić jej wysokość.
W jaki sposób? Dorzucając do tej transakcji jednego, czy też dwóch swoich piłkarzy. W gronie graczy, którzy potencjalnie mogliby wzmocnić Gironę są wymieniani Oriol Romeu, Eric Garcia oraz Pablo Torre. Pierwszy z tej listy niedawno występował w tej ekipie, a pozostała dwójka obecnie jest do niej wypożyczona.
Czytaj też:
Kryzys pokazał prawdę o "Lewym"
Brazylijczyk chce grać dla Polski
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii