Po rozpoczęciu w lutym 2022 roku inwazji na Ukrainę, Maciej Rybus był jedynym reprezentantem Polski, który zdecydował się na dalszą grę w Rosji. Tłumaczył to tym, że jego żona jest Rosjanką i nie chciał przyjeżdżać do Polski w obawie o jej bezpieczeństwo.
Po tej decyzji Rybus został wykluczony z gry w reprezentacji Polski. On sam w lipcu 2022 roku zamienił Lokomotiw Moskwa na Spartak Moskwa i z tym transferem wiązał spore nadzieje. Jednak w Spartaku szybko został odstawiony na boczny tor.
Jego sytuację miał poprawić transfer do Rubina Kazań, do którego doszło w lipcu zeszłego roku. Nic bardziej mylnego. Polski piłkarz w nowym klubie jak dotąd rozegrał tylko dwa mecze. Powód? Jak tłumaczył jego trener, winna była "rzadka kontuzja".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
Chodziło o uraz kolana, który wykluczał grę. Jednak agent Polaka przekazał serwisowi championat.com dobre wieści dotyczące Rybusa.
- Maciej trenuje z drużyną, ale tylko trener wie dokładnie, jaka jest jego sytuacja. Powoli nabiera rytmu meczowego i wziął udział w zgrupowaniu, aby być dobrze przygotowanym. Mam nadzieję, że będzie gotowy na początek rundy wiosennej - powiedział Roman Oreszczuk.
Druga część sezonu ligi rosyjskiej rusza w marcu. Rybus liczy na to, że wywalczy sobie miejsce w podstawowym składzie Rubina. Jego zespół w ligowej tabeli zajmuje siódme miejsce i do prowadzącego FK Krasnodar traci 10 "oczek".
Czytaj także:
"Lewy" zdradził, co zaczęło mu przeszkadzać. "Obojętność jest gorsza"
Radomiak sprzedał piłkarza do ligi norweskiej. Wkrótce może zagrać przeciwko Legii