Upadek gwiazdy. Tak wygląda po 13 miesiącach w areszcie

PAP / EPA/ALBERTO ESTEVEZ / POOL  / Dani Alves w czasie procesu
PAP / EPA/ALBERTO ESTEVEZ / POOL / Dani Alves w czasie procesu

W Barcelonie rozpoczął się proces Daniego Alvesa. 40-letni Brazylijczyk został oskarżony o zgwałcenie młodej kobiety w łazience barcelońskiego klubu nocnego Sutton w grudniu 2022 roku, za co grozi mu do 12 lat więzienia.

W tym artykule dowiesz się o:

Według informacji agencji EFE, 21. sekcja Sądu Apelacyjnego w Barcelonie wyznaczyła trzy sesje, od tego poniedziałku do środy, w celu osądzenia Daniego Alvesa, który zasiadając na ławie oskarżonych, po raz pierwszy pokazał się mediom od czasu jego aresztowania i zatrzymania 20 stycznia 2023 roku za przestępstwo napaści na tle seksualnym.

Przypomnijmy, że przez ostatni rok Alves aż pięciokrotnie zmieniał swoją wersję wydarzeń. W pierwszym zeznaniu, które kilka źródeł opisuje jako chaotyczne, były piłkarz podał trzy różne wersje. Po pierwsze, że w ogóle nie znał ofiary. Następnie, że ich drogi skrzyżowały się na chwilę w toalecie. I wreszcie, że to ona zaatakowała go, inicjując seks oralny w tej samej toalecie bez jego zgody.

Czwarta wersja pojawiła się w kwietniu, kiedy nadeszły wyniki testów DNA. Twierdził wtedy, że kłamał, ponieważ nie chciał przyznać się do niewierności swojej żonie i zaakceptował, że miał dobrowolne stosunki seksualne z ofiarą. Ostatnia wersja ze stycznia tego roku zakłada, że Brazylijczyk był mocno nietrzeźwy, co miałoby być czynnikiem łagodzącym.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii

Obrońca Alvesa, w przypadku wersji seksu za obopólną zgodą, wnosi o uniewinnienie swojego klienta. W innym przypadku prosi o obniżenie wyroku za napaść seksualną z okolicznością łagodzącą ze względu na jego nietrzeźwość. Jednak w żadnym momencie jego zespół obrony nie określa kar. Prokuratura wnosi o 9 lat więzienia dla piłkarza, a oskarżyciel prywatny (broniący ofiary) wnosi o 12 lat.

Według EFE ofiara będzie zeznawać za zamkniętymi drzwiami, chroniona przez parawan, aby uniknąć konfrontacji wzrokowej z oskarżonym, a jej wizerunek i głos zostaną zniekształcone, aby chronić ją przed późniejszymi przeciekami. To środki, na które nalegała prokuratura po tym, jak matka Alvesa opublikowała na Instagramie tożsamość i kilka filmów młodej kobiety.

W sądzie ma pojawić się do 28 świadków, w tym dwie młode kobiety, które towarzyszyły ofierze w klubie Sutton, przyjaciółka i kuzynka, które już ujawniły sędziemu egzaminacyjnemu, że piłkarz dobierał się również do nich, zanim zabrał do łazienki ofiarę.

Zeznawać będą również pracownicy klubu Sutton, w tym portier, który opiekował się ofiarą po wydarzeniach i kelnerzy, którzy podawali im drinki, a także przyjaciel, który towarzyszył Alvesowi w dyskotece i żona sportowca, Joana Sanz, zaproponowana przez obronę, aby udowodnić, że był pijany.

Sąd prawdopodobnie zezwoli na przesłuchanie Alvesa pod koniec rozprawy, gdy pozostali świadkowie - w tym matka ofiary i 11 policjantów - złożą zeznania, a biegli i eksperci medycyny sądowej przedstawią swoje raporty.

Komentarze (1)
avatar
Kroki711
5.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja pierdzielę. Po co się dobierał do jakiejś szantrapy jak nie chciała. Taki koleś jak on mógłby mieć setki chętnych lasek co same do wyra wskakują a teraz ma przegwizdane. Być może lola chce Czytaj całość