Saudyjczycy się nie poddają. Liverpool i Salah kuszeni gigantyczną kasą

Nie udało się w ubiegłym roku, więc spróbują w kolejnym. Al-Ittihad nie zamierza rezygnować i coraz głośniej mówi się o niewyobrażalnej ofercie dla Liverpoolu i Mohameda Salaha.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Mohamed Salah Getty Images / Visionhaus / Na zdjęciu: Mohamed Salah
Podobno to Kylian Mbappe ma być największym transferem w zbliżającym się letnim okienku. Tyle tylko, że w tym przypadku mówimy o transferze za darmo (w teorii), bo Francuzowi kończy się kontrakt z PSG.

Inaczej wygląda sytuacja u Mohameda Salaha, który ma ważną umowę z Liverpoolem do 30 czerwca 2025 roku. Nie zmienia to jednak faktu, że reprezentant Egiptu może latem opuścić Anfield i przenieść się do Arabii Saudyjskiej.

Był kuszony pół roku temu. Liverpool otrzymywał oferty od Al-Ittihad na poziomie 150 milionów funtów. "The Reds" byli jednak nieugięci i nie sprzedali jednej ze swoich największych gwiazd.

Lecz wkrótce temat może powrócić, bo Saudyjczycy ani myślą, żeby się poddać.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne sceny tuż przed meczem. Trudno się nie wzruszyć

Wtedy Salah nie chciał odchodzić. Teraz jego decyzja nie jest jeszcze znana. Nie wiadomo też czy jakikolwiek wpływ na tę decyzję będzie miała rezygnacja Juergena Kloppa. Niemiec zapowiedział, że odchodzi z klubu po zakończeniu obecnego sezonu. Póki co Salah nie złożył podpisu pod nowym kontraktem.

Al-Ittihad planuje wrócić ze zdwojoną siłą. No, może aż tak to nie, ale zdaniem "The Athletic" chce przedstawić astronomiczną propozycję. I to zarówno dla Liverpoolu, jak i samego zawodnika.

Kwota odstępnego miałaby wynieść - uwaga - 230 milionów euro. Tygodniówka dla Salaha? Skromne 1,8 miliona euro. Pieniądze zawrotne, niewyobrażalne, gigantyczne. Zresztą, Salah zarabiałby około cztery razy więcej niż obecnie.

"The Athletic" twierdzi, że Salah chce poczekać aż wyjaśni się sytuacja z nowym trenerem Liverpoolu i dopiero wtedy usiądzie do rozmów ws. ewentualnej dalszej współpracy.

CZYTAJ TAKŻE:
Molde oświadcza, że nie chce kibiców Legii. "Będą wyrzucani ze stadionu"
Nie sprawdził się w Barcelonie, może wrócić do Premier League. Spore pieniądze na stole

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×