Pierwsza połowa piątkowej rywalizacji ułożyła się pod dyktando faworytów. Borussia Dortmund wyszła na prowadzenie w 16. minucie za sprawą Donyella Malena. Później na Signal Iduna Park doszło jednak do sporego zamieszania.
W 35. minucie murawa została obrzucona piłkami tenisowymi i monetami czekoladowymi. W ten sposób lokalni kibice postanowili wyrazić swój sprzeciw wobec decyzji niemieckiej federacji. Sędzia Harm Osmers przerwał grę.
Na trybunach wywieszono transparenty uderzające w związek. "Umowa CVC: korupcja we Francji i grzech w Niemczech?", "Chcecie tylko cholernych pieniędzy?" - plakaty z takimi hasłami pojawiły się na stadionie w Dortmundzie.
Sympatycy Borussii mają zamiar wpłynąć na decyzję krajowej federacji. Środowisko kibicowskie stanowczo sprzeciwia się planowanemu wejściu inwestora do DFB.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
Kapitan Emre Can udał się pod trybunę gospodarzy i osobiście próbował uspokoić kibiców Borussii. Po kilkuminutowej przerwie, służby porządkowe opanowały sytuację. Sędzia główny wznowił grę, a w doliczonym czasie Malen zdobył bramkę na 2:0.
Czytaj więcej:
Wystartowali w PKO Ekstraklasie. Szalony zwrot akcji w Mielcu
"Pierwsze awantury". Nagranie z Chorzowa trafiło do sieci