Kto w bramce Widzewa na Jagiellonię? "Obaj popełnili mniej błędów od Ravasa"

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec

- Notę wystawimy sobie sami w niedzielę. Oczekiwania wobec siebie zadeklarowaliśmy jasno i chcemy zdać pierwszy egzamin - mówi Daniel Myśliwiec, trener piłkarzy Widzewa Łódź przed meczem 20. kolejki PKO Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok.

Widzewiacy po jesiennej części sezonu zajmują dwunastą pozycję w tabeli, ale zarówno ich strata do siódmego Górnika Zabrze, jak i przewaga nad strefą spadkową wynosi zaledwie cztery punkty. To sprawia, że w ekipie ze wschodniej części Łodzi nie można machnąć ręką i powiedzieć, że utrzymanie jest już pewne.

- Patrząc w wąskim kadrze - na przykład dwóch meczów - wiele drużyn może przegrać albo stracić czujność. Przy założeniu że jest 15 kolejek i 45 punktów, naszym celem jest zdobycie 39. Jeśli nie wygramy tych dwóch meczów, te 39 punktów to byłby dorobek kapitalny. To może dać więcej wiary i rozpędzić na dalszą część ligi. To byłoby ułatwienie, ale nigdy strata punktów nie powinna być tragedią, a informacją, co należy jeszcze poprawić. Tabelę sprawdza się na koniec sezonu - powiedział na konferencji prasowej trener czerwono-biało-czerwonych Daniel Myśliwiec.

Przed jego zespołem starcie z rewelacją pierwszej rundy - Jagiellonią Białystok. Drużyną zdecydowanie bramkostrzelną i ofensywnie usposobioną. Jak zatem do niedzielnego rywala zamierza podejść ekipa z al. Piłsudskiego?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

- To na pewno nie jest "niedzielny rywal", a poważny. Dobrze, że spotykamy się od razu, możemy zmierzyć się z przeciwnikiem, który prezentuje jakościowy i skuteczny futbol. Tak można go nazwać w kontekście tego sezonu. To może być mecz atrakcyjnej piłki, z której kibice mogą być zadowoleni. Nastawienie mamy takie, by to nasi kibice byli zadowoleni po tym spotkaniu - zapowiada trener Widzewa Łódź.

- Prorokiem nie jestem, trudno przewidzieć jak to spotkanie będzie wyglądało, ale mamy pokazać dobrą piłkę i skuteczną. Po wszystkich bodźcach, które zebraliśmy w lidze i okresie przed rundą, jestem zadowolony z energii, która panuje w szatni. To nie są dysputy filozoficzne, a wskazówki co zrobić, by było lepiej. Zależy mi na tym, by ta energia się nie wypaliła - podkreślił szkoleniowiec.

Za widzewiakami cztery sparingi w okresie przygotowawczym. Tylko jeden z nich - z Wartą Poznań udało im się wygrać (5:1). W pozostałych padły dwa remisy (AS Trencin i Radomiak Radom), a w ostatniej grze kontrolnej w Antalyi łodzianie przegrali ze Slovanem Liberec 0:2. Myśliwiec został zapytany o notę dla zespoły za okres przygotowawczy.

- Ciężko wystawić notę, bo notę wystawimy sobie sami w niedzielę, ale z przebiegu przygotowań jestem zadowolony. Zadowolony jestem z wykonanej pracy też przez zespół. Jasno zadeklarowaliśmy oczekiwania wobec siebie i jak sobie radzić i jak spełniać te oczekiwania. Chcemy zdać pierwszy z egzaminów z Jagiellonią - odpowiedział.

W zimowym okienku Widzew pozyskał trzech piłkarzy - bramkarza Ivan Krajcirik, który na razie jest kontuzjowany. To oznacza, że w meczu przeciwko Jagiellonii Białystok między słupkami stanie Jan Krzywański lub Jakub Szymański. A poza Krajcirikiem do drużyny dołączyli francuski obrońca Noah Diliberto, a także Kosowianin Lirim Kastrati. Na razie jednak trener Myśliwiec nie chce podejmować się oceny tych transferów.

- Brakuje mi oceny meczu mistrzowskiego, bo to jest najlepszy miernik, a że tego meczu nie było, nie mam stuprocentowego przekonania, co do wszystkich piłkarzy, bo każdy z nich ma bardzo dobre momenty. Staram się wybrać skład optymalny, który mam w głowie. Co do bramkarza, trener Woźniak zdecyduje. Ale fakty są takie, że ci bramkarze popełnili zdecydowanie mniej błędów od Heńka. Nie mamy podstaw, by martwić się lub mówić, że to nasza "pięta achillesowa" - ocenił szkoleniowiec RTS.

Jednocześnie Myśliwiec zapowiedział, że nikt nie dostanie miejsca w kadrze meczowej, ani tym bardziej w podstawowej jedenastce "z urzędu". - Na tym polega sport, trzeba walczyć o swoją pozycję, udowadniać ją i udowadniać umiejętności pod presją. Wszyscy jesteśmy tego świadomi. Wszyscy piłkarze, których pozyskaliśmy, mieli informację, że nie przychodzą jako starterzy, będą musieli udowadniać, że zasługują na to miejsce.

W związku z odejściem Patryk Stępińskiego do Ruchu Chorzów, nowym kapitanem został Bartłomiej Pawłowski. Wicekapitanem Widzewa dalej jest Marek Hanousek, a następnym w hierarchii - Mateusz Żyro. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

- To moja decyzja. Staram się zazwyczaj pozostawić je drużynie, by miała bezdyskusyjnego lidera. Tu mieliśmy wiele bodźców i wiele zmian. Miałem ograniczone dane, co do pewności wyboru kapitana. Poczułem, że drużyna potrzebuje wskazania kierunku. Trzeba szukać cech. Przedstawiłem drużynie, co było kluczowe w podjęciu decyzji i z czego powinniśmy się rozliczać. Dlatego jest konkretna trójka i rada drużyny. Na początku mojej pracy w meczach reprezentowaliśmy jedną wizję i jedną filozofię, co było widać w meczach z Lechem czy Stalą. A później miałem wrażenie, że nie do końca wiemy, w którą stronę chcemy iść lub mamy pewne dylematy - skomentował trener łódzkiej drużyny.

Jesienią, gdy w Białymstoku Widzew zmierzył się z Jagiellonią, przegrał 1:2. Początek niedzielnego starcia rundy rewanżowej na Stadionie Miejskim przy al. Piłsudskiego w Łodzi o godzinie 15:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Czytaj również:  Zaskakujący typ Smudy. Wskazał, kto może zostać mistrzem Polski

Komentarze (0)