W końcówce meczu Śląska Wrocław z Pogonią Szczecin doszło do nieprzyjemnego incydentu. W kierunku bramkarza drużyny gości Valentina Cojocaru została rzucona z trybun butelka. Rumun padł na murawę niczym rażony piorunem, a kiedy dostrzegł to sędzia Szymon Marciniak, niemal natychmiast przerwał spotkanie i zaprosił piłkarzy do tunelu.
Sytuację chciał uspokoić spiker, a także zawodnicy Śląska. Erik Exposito podszedł pod sektor i próbował "negocjować" z fanami. To się ostatecznie udało i mecz został dokończony.
Niemniej od razu było jasne, że Śląsk nie uniknie kary. Nawet jeśli bramkarz Pogoni dołożył trochę od siebie, to jednak nigdy nie powinno dojść do sytuacji, w której ktokolwiek rzuca na murawę butelkę (albo jakikolwiek inny przedmiot).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczu
- Od razu po meczu rozpoczęliśmy działania w celu identyfikacji sprawcy i pozostajemy w kontakcie ze służbami bezpieczeństwa. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, niezależnie czy butelka trafiła w bramkarza Pogoni, czy też nie - przekazał nam rzecznik prasowy klubu Jędrzej Rybak (----> WIĘCEJ).
W poniedziałek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Ligi. Zapoznano się z materiałem dowodowym, raportem delegata PZPN oraz stanowiskiem klubu i podjęto decyzję.
Na Śląsk została nałożona kara finansowa w wysokości 50 tys. złotych. Ponadto nałożono zakaz organizacji wyjazdu grup kibiców na jeden mecz. Dodatkowo klub zobowiązany został do zamontowania siatki ochronnej za bramką do 31 marca 2024 roku.
- Nadzwyczajne posiedzenie Komisji Ligi zostało zwołane z racji faktu, że już w najbliższy piątek Śląsk Wrocław będzie grał ligowy mecz na własnym stadionie ze Stalą Mielec. Decyzje, które by zapadły, mogły mieć więc wpływ na organizację spotkania. Jako Komisja Ligi odstąpiliśmy jednak od zamykania trybun, bo choć uważamy to wydarzenie za niedopuszczalne, to miało ono charakter incydentalny. Tym niemniej klub Śląsk Wrocław został ostrzeżony, że kolejne tego typu zachowania będą skutkowały bardziej surowymi karami. Aby uniknąć podobnych incydentów w przyszłości, Śląsk Wrocław zaproponował rozwiązanie w postaci instalacji siatki ochronnej, która będzie uniemożliwiała wrzucanie przedmiotów na płytę boiska. Komisja Ligi przychyliła się do tej inicjatywy i jednocześnie zobowiązała klub do jej wprowadzenia. Jako Komisja Ligi sprzeciwiamy się jakimkolwiek przejawom przemocy na stadionach i podkreślamy, że nasze działania zawsze będą kierowały się dbaniem o bezpieczeństwo wszystkich uczestników dnia meczowego - powiedział przewodniczący Komisji Ligi Jarosław Poturnicki.
CZYTAJ TAKŻE:
Zaskakujący powrót do polskiej Ekstraklasy! 36-latek na testach medycznych
UEFA ujawniła piłkę, którą będzie grał m.in. Lewandowski