Legia Warszawa solidnymi występami w Lidze Europy zapewniła sobie prawo występów w fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy. Losowanie 1/16 finału nie było złe, ponieważ zespół prowadzony przez Kostę Runjaicia trafił na norweskie Molde FK, które rozpoczyna sezon dopiero w kwietniu.
Natomiast rywale pokazali, iż brak rytmu meczowego nie jest im straszny. "Wojskowi" musieli obudzić się po przerwie. Zespół Kosty Runjaicia zareagował i odrobił część strat, przegrywając ostatecznie 2:3.
"Druga połowa dużo lepsza i skład zbliżony do takiego, jaki powinien być od początku. 3:2 i szansa że po rewanżu będzie awans!" - ocenił dziennikarz Marcin Szymczyk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
"Wyciągnęła to Legia walcząca do końca… Brawo! W Warszawie wystarczy dwa razy skopiować drugą połowę z Molde i będzie dobrze" - dodał Sebastian Staszewski z TVP Sport.
"Legia walcząca do końca. Do zobaczenia na Ł3 w rewanżu. Gramy o awans" - skwitował Łukasz Jurkowski.
Choć po pierwszej połowie i w trakcie niej nastroje były zupełnie inne. Nie ma co się jednak dziwić, ponieważ w 25. minucie Legia Warszawa przegrywała już 0:3.
"Kompromitujące 25 minut. Jakby zawodowcy grali z amatorami" - napisał komentator Andrzej Twarowski na platformie X.
"Molde - Legia 3:0 po 25 minutach. Warto przypomnieć, że Norwegowie mają start sezonu...1 kwietnia. I już dziś chyba sobie żartują...." - ocenił Aleksander Roj, dziennikarz TVP Sport.
"Wiosna się kończy zanim się zaczęła. Trochę obciach" - podsumował Michał Kołodziejczyk, dyrektor Canal Plus Sport.
"To był niebezpieczny wynik dla Legii... 3 gole w 12 minut! Chaos czy raczej paraliż w defensywie a i Tobiasz nie pomaga..." - ocenił Michał Pol.
Zobacz też:
Maciej Skorża wróci na ławkę trenerską? Są nowe informacje
Potężne zamieszanie w polskim klubie. Piłkarze rozpoczęli protest