W poprzedniej kolejce FC Barcelona nie wykorzystała okazji, by zbliżyć się do Realu Madryt i Girony FC. Lider i wicelider hiszpańskiej La Ligi dopisał do ligowej tabeli tylko jeden punkt, ale Barca po szalonym meczu zremisowała z będącą w strefie spadkowej Granadą CF 3:3 i podzieliła ich los.
W 25. kolejce zapowiadało się, że Duma Katalonii ponownie nie wygra. Na przerwę zeszła co prawda z prowadzeniem 1:0 po bramce Roberta Lewandowskiego, ale dwie minuty po wznowieniu gry Celta Vigo doprowadziła do remisu.
W doliczonym czasie gry sfaulowany w polu karnym został Lamine Yamal. Dzięki temu Blaugrana otrzymała rzut karny, a "Lewy" mógł zapewnić swojej drużynie końcowy triumf. Co prawda "jedenastkę" w jego wykonaniu obronił Vicente Guaita, ale w momencie uderzenia nie był na linii. W powtórce również popełnił ten błąd, ale wówczas kapitan polskiej kadry trafił i mistrz Hiszpanii triumfował 2:1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać i oglądać! Ależ to wymyślił
"Lewandowski mógłby już pomyśleć o zmianie sposobu wykonywania karnych" - stwierdził Marek Bobakowski z WP SportoweFakty.
"Ależ sobie przyjął piłeczkę Lewy. Jakby powoli wracał" - ocenił Rafał Sierhej z Interii po pierwszym golu Roberta Lewandowskiego.
"Od paru meczów to najlepszy Lewandowski od wielu miesięcy. Bez cudowania, bez irytujących problemów technicznych, nie odbija się od rywali. Przede wszystkim zachowania klasowej dziewiątki przy przyjęciu, strzale i wreszcie seria z golem. Ktoś chce deprecjonować rywali, to niech deprecjonuje, ale od czegoś trzeba zacząć odbudowę. Lewy z Alaves, Granadą i Celtą - top klasa przy finiszu akcji" - podsumował Tomasz Ćwiąkała z Canal+ Sport.
"Wow, ale gol Lewandowskiego. Jak za najlepszych lat" - napisał Dariusz Maruszczak z fcbarca.com po pierwszym trafieniu "Lewego".
"Są pewne pozytywne sygnały ze strony Lewandowskiego. Wygląda trochę lepiej fizycznie, jest bardziej dynamiczny i ma więcej pewności siebie. Ładny przerzut do Lamine'a, teraz kolejne świetne wykończenie akcji. Nie twierdzę, że jest idealnie, ale te parę detali to już jest progres" - dodał.
"'Lewy' miewał różne okresy w Barcelonie, ale 50 goli strzelonych dla Blaugrany na przestrzeni niewiele ponad półtora sezonu to kozacki wynik. To więcej trafień niż taki Thierry Henry (49), David Villa (48) czy Romario (39)" - przyznał Wojtek Papuga z TVP Sport.
"Lewy ostatnio zaczyna być sobą" - wyznał Sebastian Chabiniak z Eleven Sports i Polsatu Sport.
"Było sporo narzekania, więc warto i pochwalić. Trzeci mecz z rzędu Lewy dobrze przyjmuje kierunkowo, wychodzi na czystą pozycję i po prostu ładuje po widłach. No i fajnie" - stwierdził Michał Gajdek z fcbarca.com.
"Robert Lewandowski jest mistrzem futbolu. Taka presja i taki strzał- tak potrafią tylko najlepsi- brawo LEWY!" - napisał Łukasz Ciona.
"Lewy powoli się odgruzowuje, ale to dość imponujące, że masz za sobą tak nędzny rok, a i tak spokojnie zakręcisz się w okolicach 20 bramek w sezonie w poważnej lidze. Piątek bez formy strzela 10 goli w dwa lata" - wyliczył Darek Wądrzyk.
Przeczytaj także:
Co za widok! "Lewy" ruszył w pościg