Prawie się pobili. Nerwy w Bayernie

PAP/EPA / CHRISTOPHER NEUNDORF / Na zdjęciu: Joshua Kimmich
PAP/EPA / CHRISTOPHER NEUNDORF / Na zdjęciu: Joshua Kimmich

Po sensacyjnej przegranej Bayernu pojawiły się negatywne emocje. Media doniosły, że po zakończeniu spotkania z VfL Bochum doszło do spięcia pomiędzy Joshuą Kimmichem a asystentem trenera Thomasa Tuchela.

Kryzys w Bayernie Monachium trwa. Die Roten doznali w niedzielę trzeciej z rzędu porażki, tym razem w ramach 22. kolejki Bundesligi. Bawarczycy w fatalnym stylu przegrali z walczącym o utrzymanie VfL Bochum 2:3 (więcej tutaj).

Monachijczykom ucieka kolejne trofeum. Bayern traci do prowadzącego Bayeru Leverkusen już osiem punktów. Tymczasem media zastanawiają się, czy Thomas Tuchel powinien pozostać na stanowisku szkoleniowca (więcej tutaj).

Nic więc dziwnego, że sytuacja w klubie jest napięta. Po zakończeniu spotkania w Bochum doszło do spięcia, w którym udział wzięli Joshua Kimmich oraz Zsolt Loew, czyli asystent trenera Tuchela (zobacz wideo poniżej).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo imponuje formą. Pokazali, co zrobił na treningu

Schodząc do szatni, Loew był wyraźnie niezadowolony i głośno przeklinał. W pewnym momencie doszło do słownej utarczki 44-latka z Kimmichem. Sytuacja zrobiła się na tyle napięta, że musiał ich rozdzielać bramkarz Manuel Neuer.

Kimmich jest uważany za jednego z liderów w szatni Bayernu. Tymczasem w niedzielę 29-latek kompletnie zawiódł i został przez dziennikarzy uznany za jednego z najgorszych piłkarzy na boisku.

O zaistniałą sytuację został zapytany trener Tuchel. Ten uznał, że jest to sprawa, która powinna pozostać wewnątrz szatni. - Wiem, co się działo, ale to nie jest sprawa dla opinii publicznej. Takie są szatnie piłkarskie, tam są emocje. To nic nie znaczy. Całość to całkiem normalny incydent po porażce - stwierdził główny szkoleniowiec, cytowany przez Sky.

Tymczasem już w najbliższą sobotę (24 lutego, początek o godz. 18:30) Bayern czeka kolejny ważny mecz. Do Monachium przyjedzie bardzo niewygodny zespół RB Lipsk, który ciągle walczy o miejsce premiowane grą w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.

Czytaj także:
Mbappe ciągle się waha? "Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął"
Nie dojechał na trening. Tragiczna śmierć piłkarza

Komentarze (2)
avatar
JAnekSerce
19.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czasami odnosze wrazenie, ze trenerze sam placa za to , aby zostac gdzie zatrudnionym. Tuchel, Klinsmann, Kovac .... 
avatar
mloo
19.02.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tuchel i wszystko jasne. Gdzie się pojawi tam wszystko wywraca. Borussie też wykończył.