Niemcy pogrążone w żałobie. Nie żyje bohater finału mistrzostw świata z 1990 roku. Andreas Brehme podczas starcia z Argentyną na Stadionie Olimpijskim w Rzymie zdobył w 85. minucie gola z rzutu karnego, który dał Niemcom tytuł.
Był to zresztą dla niego bardzo udany turniej, na którym łącznie zdobył trzy gole. W całej karierze w reprezentacji swojego kraju zaliczył 86 występów, zdobywając osiem bramek.
"Bild" poinformował, że Brehme zmarł w nocy z poniedziałku na wtorek, a przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca.
Tuż przed śmiercią trafił do kliniki, ale medykom nie udało się uratować jego życia. "Pomoc przyszła dla niego za późno" - poinformował niemiecki dziennik.
Andreas Brehme w swojej karierze reprezentował barwy takich klubów, jak 1.FC Kaiserslautern, Bayern Monachium, Inter Mediolan czy Real Saragossa. Piłkarską karierę zakończył w 1998 roku.
To kolejna ogromna strata dla piłkarskich Niemiec. Przypomnijmy, że na początku roku zmarł Franz Beckenbauer. "Brehme głęboko przeżył śmierć swojego przyjaciela i mentora Franza Beckenbauera" - poinformował "Bild".
Zobacz także:
Szczegóły umowy Mbappe z Realem Madryt. Dostanie specjalne warunki
Hansi Flick podjął decyzję ws. Bayernu Monachium