A jednak. Bayern podjął decyzję ws. Tuchela

Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Thomas Tuchel
Getty Images / Lars Baron / Na zdjęciu: Thomas Tuchel

Przygoda Thomasa Tuchela z Bayernem Monachium powoli dobiega końca. 50-letni szkoleniowiec pozostanie na stanowisku maksymalnie do końca obecnego sezonu. Później odejdzie.

Trzy przegrane z rzędu w klubie pokroju Bayernu Monachium muszą wywoływać poruszenie. Włodarze Bayernu stracili cierpliwość do Thomasa Tuchela, choć nie dojdzie do natychmiastowej zmiany trenera.

Odpadnięcie z Pucharu Niemiec z trzecioligowcem, strata ośmiu punktów do lidera w Bundeslidze i przegrany pierwszy mecz z Lazio w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Nie tak wyobrażali sobie ten sezon kibice Bayernu. A przecież Tuchel przychodził do drużyny, bo - zdaniem najważniejszych osób - gwarantował sukces w większym stopniu niż Julian Nagelsmann.

Co prawda niemieckie media zgodnie informowały, że mimo potężnego kryzysu w Bayernie nie szykują się zmiany i nie należy spodziewać się drastycznych kroków, ale Florian Plettenberg ze "Sky Sport" jako pierwszy podał, że Tuchel przestanie być trenerem Bayernu po zakończeniu sezonu 2023/24.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać i oglądać! Ależ to wymyślił

Tuchel odbył rozmowę z szefostwem i wspólnie uznano, że zakończenie współpracy po sezonie będzie najlepszym rozwiązaniem.

Bayern już to potwierdził. - Uzgodniliśmy, że zakończymy naszą współpracę z końcem tego sezonu. Do tego czasu oczywiście będę robił wszystko, by osiągnąć maksymalny sukces - powiedział Tuchel.

A przypomnijmy, że Nagelsmann został zwolniony, bo podobno nie gwarantował zdobycia trofeów w poprzednim sezonie. Zespół przejął Tuchel i na "dzień dobry" odpadł z Pucharu Niemiec z SC Freiburg, przegrał dwumecz z Manchesterem City w 1/4 finału Ligi Mistrzów, a mistrzostwo Niemiec wygrał tylko dlatego, że Borussia Dortmund postanowiła strzelić sobie w kolano i przegrać w ostatniej kolejce. Do tego należy dodać przegrany mecz o Superpuchar Niemiec z RB Lipsk aż 0:3.

Przygoda Tuchela z Bayernem nie jest (a w zasadzie nie była) pasmem niekończących się sukcesów.

Kto będzie następcą Niemca? Najwięcej mówi się o Xabim Alonso, który notuje fenomenalny sezon w Bayerze Leverkusen (nie przegrał jeszcze meczu). Inną z opcji jest Zinedine Zidane, z którym Bayern miał kontaktować się jeszcze przed spotkaniem z Lazio (----> WIĘCEJ). To jednak Alonso ma być absolutnym priorytetem dla Bayernu.

CZYTAJ TAKŻE:
Potężna afera w FC Barcelonie
"To może być jego rola". Menadżer Arsenalu wreszcie znalazł miejsce dla Kiwiora

Źródło artykułu: WP SportoweFakty