Obecny sezon nie jest zbytnio udany dla Roberta Lewandowskiego, ale wygląda na to, że Polak wraca do formy i to w momencie, w którym jest to najbardziej potrzebne. Przecież FC Barcelonę wkrótce czekają bardzo ważne spotkania.
Kataloński zespół w środę rozegrał pierwszy mecz w 1/8 finału Ligi Mistrzów, a rywalem było SSC Napoli. Pod Wezuwiuszem ostatecznie padł remis 1:1, a jedyną bramkę dla mistrzów Hiszpanii zdobył właśnie kapitan reprezentacji Polski.
Po radości 35-latka było widać, że zeszło z niego ciśnienie, bo musiał poczekać na gola w meczu wyjazdowym w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. Ostatni raz taką bramkę zdobył w lutym 2021 roku.
Oczywiście był wtedy zawodnikiem Bayernu Monachium, a wówczas jego ofiarą było Lazio Rzym. 23 lutego 2021 roku w stolicy Włoch bawarska ekipa wygrała 4:1, a jednego z goli strzelił Lewandowski. Trzeba przyznać, że ta przerwa była dość długa.
Spory wpływ na nią miał fakt, że w poprzednim sezonie Barcelona nie wyszła z grupy Ligi Mistrzów i wiosną grała w Lidze Europy. Nie można więc wykluczyć, że do tego przełamania doszłoby rok wcześniej, ale tak czy siak istotne jest, że wreszcie się to wydarzyło.
Czytaj też:
Drągowski na ustach całej Grecji!
Liverpool wykaraskał się z opresji
ZOBACZ WIDEO: Barcelona ma kolejny wielki talent. Po tym golu komentator aż krzyczał
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)