Rozczarowanie w szeregach Lecha Poznań. "Moi piłkarze są sfrustrowani"

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Mariusz Rumak
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Mariusz Rumak

Lech Poznań mimo znaczącej przewagi nad swoim rywalem, tylko podzielił się punktami ze Śląskiem Wrocław i nie wykorzystał szansy, by zasiąść na fotelu lidera PKO Ekstraklasy. Rozczarowania nie krył przed dziennikarzami Mariusz Rumak.

Trener Lecha Poznań po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław nie wyglądał na zadowolonego na pomeczowej konferencji prasowej. Szkoleniowiec poznańskiego zespołu nie ukrywał, że jego drużyna była zdecydowanie lepsza i zasłużyła na zwycięstwo, a remis jest traktowany w stolicy Wielkopolski jako porażka.

- Mamy duży niedosyt. Miałem wrażenie, że w drugiej połowie remis zadowala Śląsk. Spodziewaliśmy się, że Śląsk będzie grał głęboko w defensywie, licząc na stałe fragmenty gry i kontrataki. Wiemy, że Śląsk w poprzednich spotkaniach grał w ustawieniu z jedną "szóstką". Tutaj nie zostawili nam tak dużo przestrzeni. Defensywa często jest także wspierana przez defensywnego pomocnika, wtedy tworzy się miejsce przed linią obrony, ale nie potrafiliśmy tego wykorzystać, bo graliśmy za wolno w ostatniej tercji - powiedział Mariusz Rumak.

W środku tygodnia Kolejorza czeka ćwierćfinałowy pojedynek w Fortuna Pucharze Polski z Pogonią Szczecin. Szkoleniowiec niebiesko-białych podkreślił, że jego zespół jest już skupiony na meczu z Portowcami, a zawodnicy mają świadomość tego, jak ważne będzie to spotkanie dla dalszych losów sezonu.

ZOBACZ WIDEO: Jakub Błaszczykowski odpowiada na trudne pytania przed premierą swojego filmu

- Po takim meczu wszyscy piłkarze są gotowi do spotkania z Pogonią. Moi zawodnicy są sfrustrowani, dla nas ten remis jest porażką. Ambicje moich piłkarzy są takie, by wygrywać wszystko. Obowiązkiem dla nas jest to zrobić, ale jednocześnie do każdego podchodzimy z szacunkiem i potrafimy akceptować to, że możemy nie odnieść zwycięstwa - wyjaśnił trener.

W kadrze meczowej na spotkanie ze Śląskiem Wrocław zabrakło dwóch istotnych nazwisk dla poznańskiej drużyny. Kolejorz przystąpił do sobotniego pojedynku bez Radosława Murawskiego oraz Afonso Sousy. Szczególnie absencja pierwszego z wymienionych okazała się być dużym zaskoczeniem.

- Sousa i Murawski mieli grać w pierwszym składzie. Po wczorajszym treningu Afonso zszedł z bólem pleców. Na przedmeczowej zbiórce Radek zgłosił, że zmaga się z infekcją, więc został odesłany do domu, by nie zarazić innych, bo mamy dwa dni do kolejnego meczu.

Blisko drużyny jest także Filip Dagerstal. Szwedzki stoper od długiego czasu zmaga się z poważną kontuzją kolana, wciąż trwa walka z czasem o przywrócenie obrońcy do zdrowia. Mariusz Rumak przewiduje, że 27-latek powinien znaleźć się w treningu w ciągu następnych 2-3 tygodni.

Czytaj też:
Kolejny skandal w Ekstraklasie. Tym razem w Poznaniu
Championship: kryzys Southampton, wygrana drużyny Płachety

Komentarze (3)
avatar
robbok
26.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niektórzy, mają potrzebę obrażania innych...tacy ludzie. 
avatar
MiszczKomentarza
25.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Tomasz Tyrc
25.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak oni mogli im to zrobić? Przecież to nie jest w porządku, że zawodnicy Śląska nie chcieli przegrać. I co teraz? Chłopcy z Lecha są sfrustrowani, może trzeba ich jakoś pocieszyć.